Co lubię?

Dziś opowiem wam o tym co lubię robić z uległą kobietą 🙂

1. Kontrola i odmowa orgazmu. Czyli przede wszystkim decydowanie o tym kiedy może się dotykać, kiedy może mieć orgazm. Jeżeli nie ma jej u mnie a ma ochotę na dotykanie się musi poprosić o pozwolenie, tak samo jak o zgodę na orgazm. Oczywiście to działa także w drugą stronę – czyli ma się dotykać gdy ja jej każe i mieć orgazm gdy uznam że tak właśnie chcę (albo gdy ma to być nagroda za jej dobre i oddane zachowanie). Te praktyki mają także odzwierciedlenie podczas spotkań, czy to w postaci jej masturbacji na polecenie czy zajmowania się nią przeze mnie. Ciekawą zabawą jest zwłaszcza pobudzanie jej słowem, gestem, szeptem i delikatnym dotykiem a następnie gdy jest już mokra i podniecona wydawanie polecenia: „Masz minutę by dojść. Jak Ci się nie uda będziesz chodziła taka niespełniona i niezaspokojona do jutra. Czas start”. I poddać się przyjemności oglądania jak tarmosi łechtaczkę z uśmiechem na ustach, z pragnieniem w oczach, jak używa swojej kobiecości i palców by móc się zaspokoić wedle mojego polecenia i swojej możliwości przeżycia przyjemności. Jak pieści się coraz gwałtowniej i szybciej, jak znika uśmiech a pojawiają się jęki, jak gdzieś z tyłu jej głowy głosik podpowiada „muszę zdążyć, chcę zdążyć, musi mi się udać” i podświadomie się spieszy…  Ale najwięcej przyjemności daje własnoręcznie pieszczenie jej ustami czy palcami, patrzenie w jej oczy, słuchanie jęków, całowanie podczas zajmowania się nią w ten sposób. I gdy zna się ciało i reakcje swojej uległej można dosłownie namacalnie określić moment w którym widać już początku orgazmu, jaki wybuchnie za 3-4 sekundy. I wtedy przestać. Patrzeć jak gwałtownie otwiera oczy, jak wciąż rusza biodrami pragnąc przerwanej pieszczoty, jak jęczy czy wręcz łka niezadowolona z faktu przerwania w takim momencie. A za chwilę te wszystkie emocje zostają przytłumione podnieceniem wywołanym świadomością braku kontroli nad sobą i swoim orgazmem, świadomością iż jest uległą zabawką w moich rękach gotową poddać się temu co mam ochotę z nią zrobić. Ta magiczna chwila gdy rozumie iż ten jakże intymny aspekt własnej seksualności nie leży już w ich rękach, nie należy do niej, że oddała prawa do swojego ciała oraz przeżywania szczytowania w ręce Dominującego… Po chwili znowu zaczynam ją pieścić, znowu czuje wilgoć pod palcami, twardość łechtaczki i reakcję na każdy szybszy ruch, mocniejsze dociśnięcie. I gdy znów jest parę sekund od szczytu przerywam.. Znowu stłumiony jęk zawodu, ogniki złości pojawiające się w oczach, cichutkie „Proszę… Panie..”. Mój uśmiech na twarzy i ponownie palce dotykają jej kobiecości. Tym razem zanurzają się na chwilę w niej by wrócić na stęskniony dotyku guziczek.. Tarmosić go, robić kółeczka.. Albo ruszać w górę i w dół.. Albo tylko drażnić opuszkiem palca, stukając w niego rytmicznie.. I znów parę sekund przed jej orgazmem przestać, tym razem opóźnić to tak by była jeszcze bliżej.. Oblizać palce patrząc w jej oczy, które mają iskierki już nie złości ale irytacji.. Usłyszeć „Błagam Panie, pozwól mi dojść.. Proszę..”. I ponownie się nią zająć.. I tak 15 minut.. 30 minut.. Godzinę.. Obserwować jej ciało i jego reakcje, dodatkowo stymulować przygryzając lekko sterczące sutki lub mocno, głęboko, zachłannie całując tłumiąc tym samym jej jęki. I za każdym razem kobieta nie wie czy tym razem już dojdzie czy wciąż nie… To dla niej tortura.. Słodka tortura.. A orgazm po tylu doprowadzeniach tuż pod szczyt jest … fenomenalny… oczekiwany, wytęskniony, bardzo intensywny po tylu odmowach i ciągłym pobudzaniu. Taka zabawa jej orgazmem jest wspaniałym przykładem następnej rzeczy którą lubię, czyli pkt 2:

2. Sprawdzanie granic pożądania, podniecenia i możliwości jej ciała. Jak dużo pieszczot, pobudzania, dotyku jest w stanie wytrzymać zanim brak spełnienia nie stanie się wręcz fizycznie bolesny. Ile orgazmów po sobie będzie w stanie przeżyć zanim łechtaczka nie będzie zbyt bolesna lub ciało nie będzie miało po prostu już siły by wyzwolić kolejny orgazm i kolejne skurcze. Jak bardzo potrafi być podniecona a co za tym idzie mokra i wilgotna, przez jak długi czas będzie w stanie być mniej lub bardziej skoncentrowana jeżeli wciąż będzie podniecana, pobudzana, prowokowana. Jak długo da radę chodzić w mokrej bieliźnie, która przy każdym dotyku, poruszeniu się daje o sobie znać powodując dyskomfort czy może właśnie przyjemność płynącą ze świadomości czemu jest tak mokra? Jak duże jest jej libido gdy da mu się swobodę działania, jak wygląda jej seksualność nieskrępowana wstydem, pruderią, zahamowaniem czy brakiem wyuzdania. Ile podniecenia jest w stanie znieść by wykonać moje polecenie, co prowadzi do pkt 3 czyli…:

3.Walka uległej ze swoim ciałem i podnieceniem. Lubię wydać jej polecenie by milczała, nawet nie pisnęła i pobudzać ją, pieścić i sprawdzać czy będzie w stanie wykonać mój rozkaz. Lubię obserwować jak walczy ze swoim pożądaniem i ze swoim ciałem gdy każe jej leżeć nieruchomo, z pragnieniem jęczenia i krzyczenia gdy nie może nawet się odezwać. Jak walczy ze swoim orgazmem gdy zabraniam jej dojść a mimo to nadal pieszczę palcami lub liżę jej łechtaczkę. Lubię patrzeć na jej silną potrzebę dotykania się gdy przerwałem jej masturbację tuż przed orgazmem i każę położyć ręce wzdłuż ciała. Wtedy lekko drży na ciele z podniecenia, delikatnie rusza biodrami i błagalnym wzrokiem patrzy bym pozwolił jej kontynuować z nieśmiałą nadzieją że pozwolę jej dojść tym razem. Ale lubię także obserwować reakcje kobiety poza łóżkiem czy mieszkaniem – gdy np. w kawiarni każe jej w łazience zdjąć bieliznę i położyć ją zwiniętą w kostkę na stoliku. Obserwować czy będzie czerwona ze wstydu, czy będzie patrzyła ze zmieszaniem na majtki leżącą na stole gdzie każdy obok będzie mógł ją zobaczyć i być może domyśleć się co to jest. Czy będzie bała się że ktoś może poczuć jej intensywny zapach unoszący się z nich. A może nie będzie wstydu? Może będzie zadowolenie, wyuzdanie, przyjemność płynącą z perwersji i tego że robi coś z czego nikt postronny nie zdaje sobie sprawy? Jedną z moich ulubionych zabaw z tego tematu zostawiłem na koniec 🙂 Czyli wyjście z uległą do kina (najlepiej na seans gdzie nie będzie zbyt dużo widzów), ale uprzednio włożenie w nią wibrującego jajeczka sterowanego zdalnie. Siadamy, oglądamy film, każe jej milczeć i nawet nie pisnąć. Ona jest świadoma co ma w sobie i co się może stać, czekająca na nieuniknione i starająca się przygotować na przyjemność. I wtedy włączam pilotem wibracje, obserwuje jak na jej twarzy pojawia się nagły grymas przyjemności, jak zaciska dłonie na oparciach fotela. Jak przymyka oczy i wygina ciało, walcząc z potrzebą jęknięcia. Wyłączam wibrację i widzę jak bierze głębokie wdechy i wydechy rozluźniając się, jak otwiera oczy i patrzy na mnie z mieszanką błogości i lekkiej złości 🙂 I w tym momencie znowu włączyć wibracje i obserwować jak ta lekka złość rozmywa się w oczach i jest zastępowana przez podniecenie… Bawić się nią tak cały film, czasem celowo robiąc długie przerwy bez wibracji by siedziała jak na szpilkach nie wiedząc kiedy znowu poczuje przyjemność. Mówiąc jej że nie wolno jej dojść, i że po wyjściu z kina przepytam ją z filmu i jeżeli okaże się że oglądała go i odpowie na moje pytania to w nagrodę dostanie upragniony orgazm… Może nawet już w samochodzie wracając do domu a może dopiero po godzinie lub dwóch. Przecież nie powiedziałem wyraźnie kiedy dostanie tę nagrodę, prawda? 😉

4. Bycie budzonym oralnie rano. Jak każdy Mężczyzna bardzo lubię seks oralny. Być obudzonym w ten sposób to niezwykle przyjemna rzecz, zwłaszcza jeżeli przed snem powie się uległej o której godzinie mam mieć taką pobudkę 🙂 Dla mnie seks oralny nie ma kończyć się moim orgazmem, bo to tylko wisienka na torcie takich pieszczot. Najbardziej lubię gdy przez pieszczoty mojej męskości, pocałunki, lizanie, wilgoć pokazuje swoje oddanie, pragnienie by dać mi przyjemność, swoją czułość, subtelność. Delikatne pieszczoty ustami, palcami, niejako przekazywanie w ten sposób uczuć i emocji jakie do mnie żywi. Nie muszą być intensywne, zachłanne, ostre, silne. I nieodłączne pieszczoty dłonią jąder, także powolne i pełne czułości. To wszystko często prowadzi do pkt 5, czyli…

5. Pozycja 69. Większość kobiet nie lubi jej z prostego powodu – nie mogą się odpowiednio skoncentrować na dawaniu przyjemności 🙂 Lubię ją ze względu na podwójne doznania jakie daje (czyli pieścić i być pieszczonym), na podniecający widok i smak, ale przede wszystkim z powodu możliwości kontrolowanie tempa i intensywności sposobu w jaki uległa daje mi przyjemność przez moje pieszczoty. Czyli poprzez intensyfikację lizania i pieszczenia łechtaczki mogę sprawiać że kobieta mniej lub bardziej intensywnie pieści moją męskość. Do tego uwielbiam czuć jak po chwili własnej bardziej intensywnej przyjemności jaką ode mnie dostała daje jej odpocząć a ona wtedy z ogromnym pożądaniem łapczywie przysysa się do mnie. Do tego możliwość stymulacji jej cipki, jej kakaowego oczka, piersi, drapanie po plecach, ruszanie biodrami by jeszcze głębiej i mocniej móc wejść w jej usta… Lubię tę pozycję także dlatego, że kobieta mając wypełnione usta wydaje „niemy krzyk” przyjemności podczas moich bardziej intensywnych pieszczot wywołując niezwykle przyjemne drżenie i wibracje męskości… No i czucie jak przeżywa orgazm ze mną w ustach jest także bezcennym doznaniem…

6. Lubię położyć nagą uległą sobie na kolanach, tak by mieć na udach jej pośladki. Do tego związać jej ręce na plecach, założyć opaskę na oczy i zając się jej pupą. Zacząć od lekkich klapsów i obserwować jak  pojawia się wilgoć między udami, zwiększyć lekko siłę uderzeń by zobaczyć jak skóra różowieje. Przerwać i czule pogłaskać, ścisnąć, pochylić się i pocałować po czym znowu dawać klapsy. Czasem kilka pod rząd w jeden pośladek, czasem na zmianę. Zrobić znowu przerwę, polizać zaczerwienione miejsca, przejechać palcami po plecach, lekko je podrapać i wrócić do klapsów. Dać ich kilka, sięgnąć między uda, zobaczyć mokre wargi, nabrać wilgoci na palce i rozsmarować ją na pośladkach. Znowu dawać klapsy na mokre od soków pośladki, obserwować zachowanie kobiety, jej oddech, ruszanie biodrami i za chwilę znowu przerwać. Włożyć dłoń między uda i wsunąć palec w jej wilgotną norkę. Usłyszeć jęki, pobawić się jeszcze chwilę w jej śliskim i ciasnym wnętrzu i zając się jej łechtaczką. Drugą dłonią dawać znowu klapsy nie przestając pieścić jej nabrzmiałego guziczka, obserwować i delektować się jej ciałem i reakcjami na bodźce. Na koniec przesunąć mokry palec z łechtaczki przez nabrzmiałe wargi aż do kakaowego oczka. Jedną dłonią głaskać ją po włosach, ścisnąć lekko kark a mokrym palcem drażnić jej tyłeczek, wodzić wokół niego aż w końcu powoli zanurzyć go w nim…

Lubię taką zabawę ze względu na zmienność doznań i emocji jakie dostarczam uległej. Odrobina bólu przeplatana z przyjemnością, pieczenie płynące z pośladków mieszane z podnieceniem i wilgocią, delikatna czułość jakże odmienna od intensywności pieszczot. Do tego unieruchomienie, bycie zdaną całkowicie na mnie i opaska na oczy, która sprawia że uległa koncentruje się na tym co czuje i odczuwa, a nie co widzi.

7. Kolejna rzecz która bardzo przypadła mi do gustu to leżenie, oglądanie filmu i jednoczesne pieszczenie cipki mojej uległej. Niezbyt intensywne ale ciągłe, nieustanne bawienie się palcami jej wargami, pośladkami, łechtaczką, wkładanie palca w jej rozgrzany środek. Polecenie by oglądała film i nie odzywała się ani nie jęczała, przez 1,5h czuła dotyk, pieszczoty, ciągłe bycie na krawędzi orgazmu (bo oczywiście nie pozwolę jej dojść). A ja leniwie, spokojnie oglądając film bawię się moja sunią. Czasem każe jej położyć głowę na moim brzuchu i wypiąć pupę w moim kierunku, czasem usiąść obok mnie i rozłożyć nogi bym miał do niej łatwy dostęp. Jeżeli po filmie okaże się że dużo z niego zapamiętała to tak samo jak w kinie będzie nagroda w postaci orgazmu 🙂 Pewną wariacją tej sytuacji jest przywiązanie rąk do nóg (przedramię przywiązywanie łydki) i gdy uległa jest unieruchomiona rozłożenie szeroko jej ud i bawienie się nią w takiej pozycji.

8. Następna rzecz którą lubię to usiąść oparty plecami o ścianę czy kanapę, posadzić przed sobą uległą tak by plecami dotykała mojego nagiego torsu. Założyć jej opaskę na oczy, rękami kazać objąć moje plecy i tam je związać i unieruchomić. Rozłożyć szeroko nogi które mają być zgięte w kolanach i własnymi stopami zablokować je by nie mogła ich złączyć. Jest unieruchomiona, nie może się ruszyć, przeszkodzić mi czy przerwać. A ja mam całe jej ciało do dyspozycji – mogę całować i pieścić szyję, uszy, kark.. Wodzić palcami po buzi, wkładać je do ust, zajmować się piersiami i sutkami. Mogę do woli pieścić jej kobiecość, bawić się nią szepcząc jednocześnie do ucha nieprzyzwoite i perwersyjne rzeczy. Obserwować reakcje jej ciała, napięcie mięśni, zmiany oddechu. Dać jej orgazm i czuć moim ciałem jak ona go przeżywa. Nie mogąc mi przerwać jest zdana na mnie i na to kiedy skończę się nią zajmować. Mogę zmieniać intensywność doznać i płynnie przechodzić z czegoś bardzo silnego w coś lekkiego pełnego czułości. Mogę przypiąć klamerki do sutków i jednocześnie delikatnie lizać ucho także w środku, albo mocniej je przygryźć jednocześnie intensywnie pieszcząc łechtaczkę…

9. Lubię kazać jej wypiąć się w pozycji na pieska. Usiąść za nią i włożyć w jej rozgrzane i wilgotne wnętrze wibrator. Najpierw bez wibracji obserwować jak na niego reaguje, potem włączyć wibracje i sprawdzić co się stanie 😉 Zmieniać tempo i głębokość wsunięć, kąty pod jakimi go wkładam, obracać go wokół własnej osi. Następnie kciukiem drugiej dłoni drażnić łechtaczkę na którą spływają soki, a z niej na łóżko lub podłogę. Zobaczyć jak reaguje sunia na intensywne pieszczoty płynące z dwóch miejsc naraz. Zwalniać tempo pracy jednej z dłoni by przekonać się która pieszczota daje jej więcej przyjemności. Potem wysunąć wibrator i na jego miejsce wsadzić dildo, nawilżyć w jej soczkach, wyjąć i wsunąć je w kakaowe oczko, po wypełnieniu którego wibrator wraca do pochwy. I znowu sprawdzić jak reaguje na dwie rzeczy w sobie, tym razem będąc wypełnioną w oba otworki. I ponownie zwalniać tempo jednego z nich by przekonać się który jest bardziej przyjemny dla suni… Lubię dokładać do tego związanie rąk na plecach, by wzmocnić doznania o unieruchomienie i poczucie bezwolności a jej pupa pięknie wypięta w takiej pozycji.

26 Komentarze

  1. Od jakiegoś czasu śledzę Twoją stronę i bardzo mi się podoba co na niej piszesz i w jaki sposób. Lubię czytać co się dzieje w Twoim życiu.Sposób w jaki opisujesz tu wszystko jest rewelacyjny i zrozumiały… Często czytam to wszystko i dzień mam od razu lepszy 😀 Pozdrawiam serdecznie i pisz jak najwięcej 😀

    • Jak już mówiłem wcześniej tematy ciekawe i interesujące do opowiedzenia kończą się w zastraszającym tempie 🙂 Dużo już nie zostało do opowiedzenia, chyba że ktoś podrzuci mi temat na który chciałby poznać moją opinię i punkt widzenia.

      • Czy uważa Pan, że taka relacja może występować w związku, w którym dwoje ludzi ze sobą mieszka, tworzy rodzinę, realizuje swoje marzenia i pasje? A wieczorami Pan każe założyć korek i przejmuje całkowicie kontrolę nad kobietą?

        • Oczywiście że może. Pisałem w którymś z postów że związek w którym oprócz uległości jest również silne uczucie miłości to jedna z najlepszych rzeczy jaka może przytrafić się uległej i dominującemu (o ile oczywiście tego właśnie szukają i na to są gotowi). Wtedy uległa pragnie być posłuszna i oddana nie tylko dlatego że taką ma naturę, ale również dlatego że kocha i chce ulegać, być posłuszna jako wyraz miłości. Uległość w związku może dotyczyć tylko strefy erotycznej i łóżkowej, albo może również rozlewać się poza nią w sposób jawny i formalny lub też subtelnie przenikać codzienność.

  2. Samo czytanie podnieca.
    Wszystko starannie przemyślane, dawanie kobiecie spełnienia nawet jeżeli nie osiąga orgazmu.
    Punkt 6- rewelacja!
    Jak moja poprzedniczka- przeczytam ten wpis jeszcze nie raz, nie dwa.. 😉
    Pozdrawiam

    • Oczywiście. W takiej relacji zaufanie jest obustronne, jak widać dotykające innych sfer i innych rzeczy. Ale nie wyobrażam sobie być z uległą której nie ufam, którą muszę sprawdzać, której nie wierzę. I z drugiej strony – czemu uległa chciałaby mnie oszukiwać i robić coś czego nie powinna skoro jej pragnieniem i powinnością jest posłuszeństwo i oddanie? To sprzeczne z idea uległości i jej naturą.

      • Teraz zdecydowanie wiem że to nie moja bajka 🙂 choć nie powiem kilka rzeczy chętnie wyprobuje, może kiedyś w przyszłości jak znajdę odpowiedniego partnera do tego. Ale ostry seks to nie to samo co bycie uległa 🙂

    • Gdy sprawdzałem ostatni raz brakowało mi pewnych kobiecych… hm… aspektów fizycznych 🙂 Zatem jestem mężczyzną, choć pewnie zaraz się dowiem że muszę to udowodnić pokazując zdjęcie 😉 Czy jak powiem że mam brodę to wystarczy jako dowód iż nie jestem kobietą? 😀

  3. Niesamowicie podniecające teksty…jestem uległa kobietą a Mój Pan w podobny sposób mnie traktuje. To niesamowite…
    nasza relacja to trwały związek oparty na miłości i pełnym zaufaniu, w którym występują na co dzień elementy mojej uległości. Lubię być mu posłuszna i lubię, gdy w ten wyjątkowy sposób daje mi rozkosz często mocno okraszona bólem.
    Gdyby to było możliwe…chciałabym tu przeczytać więcej opisów traktowania uległej. niesamowicie mnie to podnieca…

  4. Witam natrafiłam na twojego bloga dzisiaj to znaczy konkretnie gdzieś około 1 w nocy i zdążyłam przeczytać kilka twoich postów ale ten jest naprawdę interesujący, i w związku z tym mam do Pana pytanie jakim kryteriami się pan kieruje przy wyborze potencjalnej uległej.

    • Jeżeli przeczytasz wszystkie posty znajdziesz odpowiedź na swoje pytanie 🙂 Jeden z nich dokładnie opisuje kogo szukałem i jakiej relacji, więc mam nadzieję iż znajdziesz w nim to czego szukasz.

    • Niektóre uległe podnieca poniżenie. Inna sprawa z kolei, że każdą uległą poniża coś innego. To co dla jednej jest nie do zaakceptowania w łatwy sposób, co nie daje się pogodzić z szacunkiem do samej siebie i własną godnością dla innej jest czymś, nad czym przechodzi do porządku dziennego. Władza sprawia przyjemność, to oczywiste. Ale w moim przypadku tejże przyjemności nie daje celowe poniżanie i uprzedmiotawianie.

  5. Śledzę Twojego bloga od niedawna i bardzo mi sie odoboba to co piszesz. Mam pytanie jak sprawdzić lub dowiedzieć się co lubi mój dominujący? Chce to zaskoczyć sprawić mu podwójną rzyjemnośc. Jest jakiś sposób na sprawdzenie tego?

    • Każdy dominujący lubi co innego, zatem nie ma jednego dobrego schematu. Musisz obserwować, podglądać, analizować, wychodzić z kreatywnością i pomysłowością. Zawsze lepiej smakuje to, co sama podasz mu na tacy jako niespodziankę zamiast dać to, co ktoś Ci podpowie nie znając go 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.