Niby banalne pytanie bo odpowiedź jest oczywista. Seks. Do tego darmowy. Dużo seksu. I jeszcze więcej seksu. W zasadzie to tyle seksu ile ma ochotę i ile da radę 😀 Ale jeżeli przyjrzymy się bardziej przypadkowi głębokiej relacji to okazuje się, że pod powierzchnią seksu ukryte są przyjemności często większe niż te płynące z penetracji. Zwłaszcza jeżeli porównamy je z typowymi związkami i problemami jakie mają tam miejsce.
Przede wszystkim spokój. Stabilizacja. Dominujący nie musi tłumaczyć się swojej su z własnych decyzji jakie podejmuje, jest swobodny w kwestii decydowania o spotkaniach, o tych co się na nich dzieje. Nie ciąży na nim żadna presja, przymusy, konieczności. Ma pełną kontrolę nad sytuacją, nad tym co się stanie i jak. Nie musi pytać (a już na pewno nie prosić), nie musi się zastanawiać czy może lub czy powinien. Wie czego oczekiwać od swojej uległej, zna ją i jej możliwości. Stabilizacje zapewnia mu świadomość pełnej decyzyjności i wiedza, że uległa nie zrobi nic bez jego zgody. Nawet się nie odezwie jeżeli On tego zapragnie.
Następną przyjemnością jest świadomość dotycząc jego uległej o tym kim ona jest, co jej wolno a czego nie, jakie zachowania są akceptowalne przez jej Pana. Co to znaczy dla jej Właściciela? Brak kobiecych fochów, cichych dni, krzyków, narzekania, marudzenia. Brak bólów głowy i wymówek „nie mam dziś ochoty na seks”. Brzmi trochę jak spełnienie marzeń zwykłych mężczyzn w normalnych związkach – relacja z kobietą która jest zawsze potulna, posłuszna i słuchana. Nie strzela fochów, jest wyrozumiała i nie krzyczy. A Dominujący mają taką kobietę na swoją własność (choć ich kobieta akurat też krzyczy, tyle że z innych powodów i w innych sytuacjach ;).
Silnym i bardzo satysfakcjonującym doznaniem jest możliwość spełnienia się w swojej władczej, dominującej naturze. Czasem samczej naturze z nutką prymitywnego zezwierzęcenia. Często zaspokojenie potrzeby patriarchalnej relacji. Możliwość pełnej kontroli nad su, decydowania o jej zachowaniu, przyjemności, często też codzienności. Wolność w kwestii dysponowania ciałem kobiety, posiadanie jej na własność jak zabawki. No i oczywiście krok w krok drepczący za tymi możliwościami posmak zadowalania własnego ego 🙂
Pochodną wyżej wymienionych możliwości jest pełna decyzyjność w kwestii spędzania czasu, wyjść, spotkań ze znajomymi Pana. Dominujący ma ochotę iść do kina czy kawiarni to każe tylko uległej się ubrać (delektując się możliwością wydania polecenia w co ma się ubrać i jaką bieliznę założyć. O ile w ogóle ma ją zakładać) i wychodzą. Dominujący nie pyta, nie zastanawia się czy su ma ochotę, albo gdzie ona ma ochotę wyjść. Decyduje a uległa się dostosowuje. Pan chce zostać w domu i obejrzeć film? Proszę bardzo. Może kazać uległej robić to samo lub dać jej czas wolny i obserwować jak go spędzi. Chce się zdrzemnąć? Więc robi to wydając uprzednio polecenia swojej su dotyczące tego co ma robić podczas jego drzemki.
A co powiecie na przyjemność płynącą z niczym nieskrępowanej możliwości realizacji własnych pragnień, potrzeb, fantazji, marzeń, perwersji, wyuzdania? Cokolwiek podpowie wyobraźnia, pożądanie czy podniecenie Dominującemu może on zrealizować ze swoją su. I ponownie odwołam się do normalnych związków – często w nich jedno lub oboje ma skrywane i ukrywane przed partnerem potrzeby i fantazje. Boją się o tym opowiedzieć, wstydzą się – i zostaje im tylko marzenie po cichu o tym czego pragną. A Dominujący? Zero bezwstydności, zero pruderii, ogromne wyuzdanie i wyzwolenie seksualne. Żadnego tabu, żadnych granic (poza ustalonymi na początku z uległą). Ta wolność i swoboda w tej kwestii jest niezwykle wciągająca i satysfakcjonująca.
No i na koniec wracamy by rozwinąć temat z samego początku – czyli seks. Jest on ograniczany tylko możliwościami fizycznymi i fizjologicznymi jego i uległej. Dominujący chce wziąć uległą od tyłu, na stojąco? Nie ma problemu. Związać i użyć jej z wypiętym wysoko tyłeczkiem? Proszę bardzo. Przywiązać i brutalnie, mocno wejść w nią trzymając pod kolanami? Wedle życzenia. Głęboki i mokry seks oralny zakończony na jej twarzy? Co tylko zechce. A może anal? Seks w każdej konfiguracji, w dowolnej pozycji, uległa nie będzie nawet narzekać że jest niewygodnie tylko cieszyć się że może służyć swojemu Panu swoim ciałem i przyjemnością jakie ono daje. Ponownie – wolność i swoboda w realizacji swoich wyobrażeń i pragnień.
Ciekawe ilu zwykłych i normalnych mężczyzn odkryje w sobie nagle Dominującą naturę by móc zaznać czegoś tak spełniającego, z ogromem swobody i wolności w każdej dziedzinie 🙂
Bardzo podoba mi się Twój blog! Przeczytałam cały a teraz z niecierpliwością czekam na kolejne posty. Jestem początkująca w klimacie, dopiero zaczynam wychodzić poza obszar fantazji ale czuję że to właśnie moja droga. Czekam na kolejne posty z niecierpliwością.
Co ma dominujący?
Świadomość tego, że jest „wszystkim”. Wszystkimi pragnieniami, potrzebami, jest całym światem 🙂
To dużo jak dla jednego człowieka 😉
Normalnych mężczyzn jest dużo, lecz z konfiguracją normalny-niezwykły-Dominujący…niewielu, naprawdę niewielu…bo to musi być taki NIEZWYKŁY Mężczyzna…taki np. jak Ty 😉