Po fali popularności książek i filmów związanych z klimatem bdsm swoje preferencje i potrzeby ujawniło bardzo wiele kobiet. Jako całkowicie początkujące miały tylko swoje wyobrażenia, pragnienia i chęci by je realizować. Rozpoczęły szukania w Internecie, na czatach, portalach i… trafiały na ogrom mężczyzn udających domin. Nie wiedząc czego oczekiwać uznawały, że to co słyszą od rozmówców podających się za dominujących to standardowe działania i praktyki, że to jak są traktowane i czego się od nich wymaga to norma. I nagle konfrontują swoje wyobrażenia o tym jak to powinno wyglądać wg nich z brutalnym i przedmiotowym traktowaniem przez rozmówców. Ich entuzjazm by się realizować jako uległe drastycznie spada, nie wiedzą jak się mają zachować – czy godzić się na nazywanie suką, czy wysyłać zdjęcia po 3 minutach rozmowy, czy godzić się na realne spotkanie za godzinę bo „pan” tak postanowił. Nie wiedza jak się zachować i jak zareagować na praktyki i perwersje jakich oczekuje rozmówca, a które przekraczają ich możliwości i granice. Czy mają się zgadzać na wszystko bo to Dominujący decyduje? Czy muszą robić rzeczy które je przerażają? Akceptować praktyki, które wywołują w nich odruch wymiotny i chęć ucieczki? Absolutnie NIE! Powyższe przykłady rozmówców to tzw. pseudo-panowie, pseudo-dominujący, którzy na bazie popularyzacji klimatu bdsm udają dominujących by wyciągać nagie zdjęcia od początkujących i zdezorientowanych czatujących, by spotykać się na szybki, agresywny i darmowy seks, by nęcić spragnione realizacji swojej uległości kobiety swoją niby to stanowczością i pewnością siebie do robienia tego, czego oni oczekują.
Sam wielokrotnie miałem przypadki, gdzie rozmawiając z uległymi kobietami dowiadywałem się o ich zaskoczeniu. Bo nie jestem wulgarny, bo nie chcę się już natychmiast albo najpóźniej jutro spotykać, bo nie wołam o nagie zdjęcia, bo nie nazywam ich sukami od 4 zdania, bo okazuję szacunek a nie szmacenie i przedmiotowe traktowanie. Często rozmowa ze mną powodowała, że jednak nie rezygnowały z klimatu, że nie rezygnowały ze swoich pragnień, mimo iż miały taki zamiar po tych wielu niepowodzeniach i trafianiu ciągle na „dominujących”. Starałem się je uświadamiać, że mężczyzna posiadający prawdziwie i naturalnie dcharyzmatyczną stronę swojego charakteru, z dominującymi preferencjami seksualnymi nie będzie w większości przypadków szukał czegoś na chwilę, na już, na seks. Pokazywałem im, że to jest dość długotrwały proces oparty na wzajemnym poznaniu, dopasowaniu, nawiązaniu intymności a nie na przedmiotowym szmaceniu i upokarzaniu, mającym w mniemaniu pseudo-panów wpisywać się w klimat bdsm bo „tak się przecież robi”.
Starałem się natchnąć moje rozmówczynie pewnością, że to czego szukają, że ich wyobrażenia i sposoby na spełnienie swojej uległej natury da się zrealizować bez uszczerbku na swojej psychice, bez rezygnowania ze zbyt wielu rzeczy jakże ważnych dla sporej części uległych: szacunku, empatii, zrozumienia, godności. Że jeżeli będą wyczulone na samców i udawaczy, jeżeli będą ich odsiewać i szybko kończyć rozmowę gdy tylko zauważą pierwsze oznaki bycia „pseudo” to oszczędzą sobie czas, nerwy i nadal będą mieć pozytywne nastawienie do uległości. I już spokojniejsze wracały do dalszych poszukiwań, uświadomione o czyhających pułapkach, uzbrojone w cierpliwość.
Zatem drogie uległe kobietki – nie dajcie sobie wmówić w czasie rozmowy z nowo poznanym mężczyzną (podającym się rzekomo za dominującego, bo to czy nim faktycznie jest będziecie mogły sprawdzić w trakcie rozmowy), że jesteście jego sukami, że macie robić co wam każe po 6 minutach wymiany zdań, że musicie nazywać go Panem, że jesteście zobligowane do CZEGOKOLWIEK wobec niego. To jest tylko rozmówca a nie wasz Pan i Właściciel, macie takie same prawa do bycia niezależną i wymagającą wobec niego jak on wobec was.
Wielu pseudo panów próbuje reagować złością, wulgaryzmami i ostentacyjnym krytykowaniem oraz ubliżaniem rozmówczyniom, jeżeli one nie robią tego co on sobie wymyślił i nie postępują wg jego wytycznych. Prawdziwy i rozsądny dominujący ani nie będzie wymagał i zmuszał do zbyt wielu rzeczy zbyt wcześnie, ani nie będzie tym bardziej ubliżał czy wyszydzał swojej rozmówczyni. Oczywiście wielu z pseudo będzie próbowało wmówić wam, że nie macie pojęcia o uległości, że nie dostosowujecie się do przyjętych w kontakcie dominującego z uległą norm (oczywiście są to jego wymysły mające na celu wzmocnienie swojej pozycji i „wiedzy”), że nie jesteście w ogóle uległymi bo… nie robicie po 10 minutach tego co wam każe. Olejcie to, zignorujcie tego typu osobników, nie marnujcie na nich czasu. Oni was nie znają, nie wiedzą co wami kieruje, jak wygląda wasza natura, jak i czym się przejawia. Nie mają żadnych praw do oceniania was, a tym bardziej tego czy jesteście uległe czy nie, czy nadajecie się na su czy też to nie wasz świat. Mają za to wyobrażenie o tym jak oni powinni się zachowywać by złapać naiwną na szybki seks albo chociaż na kilka nagich fotek.
Zatem – wymagajcie, bądźcie czujne, kierujcie się intuicją i nie pozwalajcie sobie na to, by mieć zbyt duże i zniechęcające do rozmówcy wątpliwości, które same będziecie sobie starały tłumaczyć swoim niedoświadczeniem i byciem początkującą. Jeżeli traficie na odpowiedniego i pasującego wam Dominującego, kulturalnego i dojrzałego, prawdziwego i naturalnego – wtedy od razu to poczujecie i będziecie miały pewność, że dla niego warto się starać i z czasem podporządkować.
Kolejny mądry wpis MP. Ciesze się, że poruszyesł ten temat. Ostatnio rzeczywiście nastąpił wysyp takich pseudo panów, nędznych ersatzow. Często sadystow i niezrownowazonych psychicznie facetów, próbujących znaleźć łatwy i bezplatny towar do spełniania swoich wydumanych i zboczonych fantazji erotycznych, nie mających nic wspólnego z dominacja. Drogie Panie, nie dajcie się wykorzystać… jeśli facet jest szybszy od przeciągu w dążeniu do spotkania i nie okazuje Wam szacunku i zrozumienia juz na wstępie to tym bardziej nie zrobi tego później. Sam miałem ostatnio kontakt na GG z kilkoma młodymi uleglymi, ktore tak jak wspomniał MP nie wiedziały jak się mają zachować i co zrobić w takich sytuacjach, szeroko otwierały oczy ze zdziwienia jak im tłumaczyłem, że to one same wybierają sobie Pana na miarę swoich oczekiwań i potrzeb, że relacja Pan-Su nie opiera się na sadyzmie, nadmiernej wulgarnosci, brutalnym seksie… ze podstawa dobrej i rokujacej relacji jest wzajemny szacunek i bezwzględne zaufanie… Niestety nie mam takiej łatwości w formułowanu swoich myśli jak MP ale mówię co myślę i zawsze szczerze. Wszystkim polecam tego pięknego bloga i po krótkim czasie dostaje podziekowania. Drogie kobiety, nie dajcie się manipulować, oszukiwać, wykorzystywać. My prawdziwi mężczyźni jesteśmy z Wami zarówno w codziennym życiu, w sypialni jak i popieramy Wasze dążenia do normalności i w obronie Waszych niezbywalnych praw. Zawsze będziemy Was wspierać i popierać, szanować i razem z Wami uczestniczyć w Czarnych Protestach. Pozdrawiam wszystkie Uległe, Dominy i Switchki. Mądrego Panu dziękuję za tego bloga i życzę weny i wytrwałości.
Wyrozumiały Pan
Bardzo mądry wpis. Bardzo mądry komentarz. Bardzo mądrzy Panowie. Pozdrawiam!
Chciałabym z Tobą porozmawiać jeśli znajdziesz chwilę
Mój adres @ jest widoczny po prawej stronie na górze strony. Czyli madrypan@op.pl 🙂
Bardzo fajny wpis i podsumowanie komentarzem. Mądrzy Panowie
Siedział długo i cicho ..potem rzekł – i miał rację. 🙂 Świetny wpis 🙂 Pozdrawiam i absolutnie się zgadzam – Uległa to nie …hmmm… dziwka. Pan najpierw nawiązuje relację – zapamiętajcie drogie Kandydatki 🙂
Super wpis………….. niestety trafiłam na takiego podalca i to co bylo we mnie super czyli uleglosc , to co chcialam rozwijać i cieszyć sie tym , zostalo zdeptane w ciagu ulamka sekundy.
Ale potem zapewne odrosło, puściło znowu korzenie i mogłaś ponownie rozwijać oraz cieszyć się swoją uległością 🙂
Niestety nie 🙂 masa pseudo Panów jest ale nie znalazlam tego prawdziwego……
Daleko nie trzeba szukać, żeby na takich trafić. Ja uważam jednak, że nie tylko po 6 minutach, ale nawet po 6 dniach nie mamy obowiązku wysyłać swoich zdjęć, czy ulegać. Weźmy poprawkę na możliwość manipulacji słowem pisanym. Nie widać, nie słychać i nie czuć emocji. To tylko nasze wyobrażenia. I oczywiście nie zawsze, ale w większości przypadków tylko realne spotkanie jest w stanie zweryfikować, czy nasze wyobrażenie jest zgodne ze stanem faktycznym. Nawet nie jedno.
Poznałam jednego, który chciał mnie zdominować..okazało się po czasie, że jego kobieta jest w ciąży..i tak naprawdę miałam być kochanką, bo ze swoją kobietą nie mógł tego robić co sobie wymarzył..otrząśnijcie się ludzie…
Nigdy nie mamy obowiązku wysyłania zdjęć
Mnie dosłownie śmieszą „Panowie”, którzy są święcie oburzeni, kiedy jakaś Uległa nie pada na kolana i nie bije czołem w podłogę przed nimi tylko dlatego, że określają siebie, jako Dominującego.
Spotykam się od czasu do czasu z poglądem, że skoro jestem uległa, to powinnam ulegać KAŻDEMU Dominującemu. Nie tylko w seksie co prawda, ale ogólnie- w formie zwracania się do takiego osobnika, w rozmowie, w wyrażaniu swojego zdania (którego nie powinnam oczywiście mieć… albo inaczej, moje zdanie powinno być takie, jak Dominującego, z którym rozmawiam- ciekawe, co w sytuacji, gdy rozmawiam z kilkoma i każdy ma inne 😉 ).
Owszem, trzeba sobie nawzajem okazywać szacunek, ale z tytułu tego, że ktoś jest po prostu człowiekiem, a nie dlatego, że jest Panem.
Irytuje mnie zachowanie takich Panów (cóż, dla mnie to pseudo-panowie właśnie, którzy oczekują, że każda Su będzie im ulegać- w jakiejkolwiek formie. Denerwuje mnie, gdy w sytuacji, gdy Uległe stanowczo odmawiają takich zachowań, zwracając im uwagę, że przecież nie są „ich” to zaczynają obrażać, wyśmiewać i poddawać w wątpliwość uległość danej osoby(sama wiele razy usłyszałam „Co z Ciebie za uległa?!”). W takich sytuacjach mam dosłownie ochotę gryźć i kopać. Wielu z nich nie rozumie, że Uległa może być świadomą, pewną siebie, silną kobietą. Oddaną właściwej osobie. (A taka powinna być, moim zdaniem Uległa).
W końcu, pewne zachowania są zarezerwowane tylko i wyłącznie dla mojego Pana.
NIestety to kwestia charakteru tych pseudo panów. W większosci sa to male, niedowartosciowane gnomy, ktore swoje niepowodzenia zyciowe , swoje niedowartosciowanie i frustrację przelweają w fomie jak opisalas na Ulegle.
NIe skutkuja zadne tlumaczenia. Dla prawdziwego PANA Ulegla to skarb dla pseudo to tylko worek, z ktorym mozna zrobic co sie chce. Ulegla nie moze wedug nich byc swiadoma silna kobietą… Uległa ma taka być.
Problem z „dominującymi” jest taki, ze każdemu sie wydaje ze nim jest. Ze moze miec uległa i zrobic z nia wszystko.
Druga sprawa jest taka, ze nie ma jasno powiedzianego jaki prawdziwy Pan powinien byc, jaka etykietę przyjąć jak sie zachować. Kazdy jest inny i kazdy przyjmuje swoj punkt widzenia. Uległa zaś powinna byc bardzo czujna i wypytać dokładnie na co moze liczyc i czego oczekiwać zanim takiego wybierze, co jest trudne bo „pseudo dominujacy” po prostu łżą a pozniej jest rozczarowanie i składanie w całość uległej jak w przypadku -M i innych kobiet.
Dominacja jak i uleglosc jest pewna sztuka. Sztuka łączenia nieprzewidywalnego bolu z nieprzewidywalna rozkoszą i to polaczenie musi byc wykonane w odpowiednich proporcjach. Nie mowie tu o potrzebach skrajnie sadomasochistycznych. Znakomita większosc czerpie swoja „wiedzę” tudzież marzenia do spełnienia ze wszytkich możliwych pornoli chcąc wdrożyć je pozniej w zycie. Ile spotkałem pseudouleglych kobiet to pseudodominujacych jest 7 x wiecej. Niedaleko szukac by znalezc, by sie przekonać. Niewiele trzeba niestety by sie naciąć i na to uległe musza bardzo uwazac filtrując setki maili.
Pytanie czy poddawać sie w poszukiwaniach? Mysle ze nie. Natura czy potrzeba prędzej czy pozniej upomni sie o swoje…
absolutna racja! znalezienie sensownego mężczyzny- Dominującego, to jak szukanie igły w stogu siana, katorżnicza praca niemalże 😀 setki maili, stracone godziny, bo statystyka jest nieubłagana- może trzeba opracować jakiś test osobowości w tym kierunku 😉
Katorżnicza praca? 🙂 Nieźle 😉
Test osobowości wydaje się być oryginalnym sposobem 😀 Jakieś pomysły na to jakie pytania powinny być w nim zawarte?
pytania do takiego testu to może nie byłby problem- zaczerpnąć z testów osobowości i innych narzędzi psychologicznych- „homologowanych” już , że tak powiem ;-), bo zbadanie kandydata prywatnym zestawem to wątpliwa sprawa 😀
Mi sie wydaje, ze taki test mogl by dopasować osoby, przybliżyć po preferencjach, oczekiwaniach. Moga byc najlepsze homologowane testy, mozna posiłkować sie najlepszymi specjalistami – lecz moze nic z tego nie wyniknąć, jak nie bedzie „chemii”. Nie bedzie uczucia i poczucia więzi, przynależności. Setki maili na to niestety nie dadza odpowiedzi.
Ostatnio w telewizorni emitują taki dosc ciekawy eksperyment na ludziach, pakujac ich w związki małżeńskie wlasnie na podstawie testów, rozmow, oczekiwań. Psychologowie potrafią określić profil osobowościowy i bardzo dobrze dopasować do siebie osoby, jak sie okazało, lecz skoro w dobranych parach nie ma tej iskry, tej chemii to nie ma siły to przetrwać.
Tak tez wyglada przy klimatycznych poszukiwaniach. Mimo wstepnego dopasowania, to brak pierwiastków powodujących szybsze bicie serca (i nie tylko serca) wywołała frustracje, niepokój, zal i rozczarowanie. Pryska czar, zaczyna sie męka.
Max Payne- masz rację! nic w życiu nie jest pewne ani zagwarantowane (no jeden wyjątek istnieje ;-)) i żadne procedury tego nie zmienią, testy i specjaliści mogą być świetni, ale coś co wymaga :emocjonalnej chemii” w warunkach laboratoryjnych powstać nie musi (może co najwyżej) dlatego eksperyment z telewizorni ma znaczną wadę, gdyby tych samych ludzi podobierać bez ich wiedzy na podstawie upodobań, temperamentu itd a później zaaranżować- ponownie bez ich wiedzy- sytuację w której się spotykają, czyli normalne warunki to może wyniki byłyby inne niż te z lab.
a „chemia” to poprostu pożądanie, hormony walące po nadnerczach i przysadce, fajny haj:-) na szczęście nie trwa wiecznie, bo na „głodzie” ocenia się realnie, kiedy piszesz „pryska czar, zaczyna się męka” to chyba o takie cosik chodzi 🙂 przyjaźń, oddanie, lojalność itd trzeba „wykuwać” w trakcie :chemii” bo poźniej różnie bywa 🙂
Ten wpis powinien pojawić się wszędzie gdzie tylko zaglądają uległe szukające swojego miejsca w tym świecie. Ja sama miałam bardzo dużo szczęścia gdy na początku drogi trafiłam na Dominującego, mądrego Pana, który wiedział, że szukam swojego miejsca wśród uległych. Teraz już wiem, że dokładnie „pilotował” moją drogę, przestrzegał i cierpliwie (a trzeba jej mieć do mnie tonę 🙂 ) tłumaczył czym prawdziwy Pan różni się od tych pseudo. Mogłam opowiadać o próbach rozmów i dziwnych propozycjach i zawsze pokierował mnie w dobrą stronę. Dzięki Niemu rozumiem już, że bycie uległą nie jest czymś dziwnym a naturalną potrzebą dającą spełnienie. Jako lekturę „obowiązkową” dostałam blog Mądrego Pana a teraz żeby pomóc innym jeśli mogę chętnie będę podawać link do tego wpisu.
Dziękuję Mądry Panie za to że piszesz dla nas tego bloga 🙂
Pozdrawiam 🙂
Mądry Pan mądrym jest… nic dodać nic ująć 🙂
Drogie Uległe – prawdziwy Pan nigdy nie żąda póki same nie poddacie się… takie znajomości (te internetowe) trwają długo… mija wiele dni nim padnie hasło – padnij suko na kolana i …. wiecie co…
Jesteście wyjątkowe – pamiętajcie o tym 🙂
A ja umieram z tęsknoty za moją Madzią. Była moją uległą, jedyną jaką miałem. Była idealna i wiem, że nigdy już takiej nie spotkam. Kochałem ją i nadal kocham. Kochałem tylko ją. Tylko z nią byłem szczęśliwy. Tylko przy niej mogłem być wtrętnym zboczeńcem bo przecież dominacja to chyba zboczenie prawda? Tylko ona znała te moją tajemnicę. Szukałem innej ale śmiech mnie tylko ogarniał od tych eksperymentatorek. Bo żeby to mogło zagrać musi być prawdziwy dominujący i prawdziwa uległa tylko tacy ludzie w takiej relacji mogą się pokochać
Aktualnie prowadzę istną krucjatę przeciwko tym ćwierćinteligentom udającym Dominujących, których z równowagi wyprowadza każdy przejaw inteligencji i zdrowego rozsądku u uleglej. To wprost trudne do uwierzenia, że teoretycznie dojrzali mężczyźni (przynajmniej metrykalnie) są takimi ignorantami w rzeczonym „klimacie”.
Po dwóch latach przedzierania się przez gąszcze pseudodominów nareszcie trafiłam na tego, którego szukałam. Często chciałam się poddać. Początkującej uległej o silnym poczuciu podporządkowania przytrafiają się wstrząsające rzeczy. Wiedziałam tylko, że nie ma dla mnie wyjścia, jak tylko szukać, szukać. Czuję ogromny niesmak dla tych osób bezwzględnie pozbawionych pierwiastka empatii i współczucia.
Dwa lata? No to muszę pogratulować cierpliwości 🙂 O jakich wstrząsających rzeczach mówisz, że mogą się przytrafić uległej która usilnie szuka?
Nie lubię o tym pisać, bo nie zbyt dobrze o mnie to świadczy.
To przez zbytnią łatwowierność.
Dla mnie był to za każdym razem wstrząs, gdy okazywało się, że się dawałam tak w konia robić. Poczucie wartości spada do zera wtedy i pada pytanie, czy jeszcze po tych przejściach bedę dla kogoś wystsrczająco atrakcyjna w sensie psychiki.
Nef, nie Ty jedna masz do tego taki stosunek… też mam ochotę palnąć się w czoło spoglądając czasem wstecz…łatwowierność, może zbytnia naiwność, które idą w parze z początkowym brakiem „ogarnięcia” tematu, ale również ogromną potrzebą realizowania się w swojej naturze/uległości, zdecydowanie nie są najlepszymi doradcami …. Dlatego chapeau bas dla Mądrego Pana, Jego bloga oraz innych mądrych Panów za pracę u podstaw 😉
Z zainteresowanie przeczytałem Twój post jak i komentarze Szanownych czytelników. Zgadzam się zupełnie z tym co napisałeś.
Jest także druga strona medalu. Pseudo – uległe. Podczas poszukiwania uległej spotkałem na swojej drodze kilka kandydatek. Większość kobiet, które się ze mną kontaktowały były zdziwione, że można z nimi rozmawiać w sposób kulturalny, bez używania wulgaryzmów. Najlepszy tekst, który usłyszałem podczas konwersacji to był cyt. „co mi zrobisz jak mnie złapiesz”. Kandydatki od razu chciały dostać pełen scenariusz spotkania, rozpisany co do minuty. Żegnałem takie panie, życząc powodzenia w poszukiwaniach, zastanawiając się, co czy też kto spowodował takie a nie inne podejście do tematu. Obserwując to co się dzieje, dochodzę do wniosku, że to wina pseudo dominujących. Niszczą całe piękno klimatu.
Życzę powodzenia w poszukiwaniach uległym, abyście trafiły na mądrych Panów.
nie zrzucałbym całej winy na pseudo dominujących choć zapewne w wielu przypadkach to oni zaszczepiają w Uległych to podejście w stylu „co mi zrobisz”. Jest jednak spora grupa uległych kobiet nie zainteresowanych związkami czy relacjami a po prostu tylko sesjami i dla nich będzie ważny scenariusz potencjalnej sesji choćby w ramach tematu do negocjacji czy tez wstępnej weryfikacji dominującego.
Zdarza się tez i tak, że gotowy scenariusz chce poznać dla samego poznania scenariusza bo na nic więcej nie zamierza się odważyć a będzie się po prostu podniecać wizją jak to byś chciał ja mieć i tyle.
co bynajmniej nie znaczy, że w jakikolwiek sposób chce rozgrzeszać czy tłumaczyć tych co to to powinni mieć wręcz zakaz zbliżania sie do uległych kobiet 😀
Ja chcę tylko dodać, że za każdym razem kiedy poznaję kandydata na Pana i okazuje się, że nie wejdę z nim w relację, wchodzę na ten blog. Kilka dni temu również byłam na spotkaniu zapoznawczym. Wracając, znowu zaczęłam się zniechęcać do klimatu. Stanęłam więc, weszłam na blog i to cudowne uczucie bezpieczeństwa i spokoju znowu mnie ogarnelo 🙂 kiedy czytam i sobie mysle , ze NIE jestem NIENORMALNA :)Wspaniałe uczucie po tym jak kilka minut wcześniej usłyszałam, że nie znajdę takiego pana jak sobie wymarzylam , ze to ja źle rozumiem klimat i że nie rozumiem, że jestem suka i powinnam szczekac na 4 łapach i zrec śmieci z podłogi bo pan tak chce . Reszty praktyk nie wspomne,bo moze czyta mlodziez 🙂 Może kiedyś rzeczywiście będę zrec; ) no ale nie dla tego pana 🙂 tylko ja już miałam pana i wiem czego szukam . A nie wyobrażam sobie młodej niedoswiadczonej dziewczyny, która w taką relację wejdzie, bo ktoś jej wmowi , ze tak ma być. Ze jest przedmiotem. Co z jej psychika?
Szkoda, że.nie przeczytałam tego dwa miesiące temu… Trochę bym sobie oszczędziła upokorzeń, nerwów i problemów…
Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, czyli „szalejąc” na gg nab polecenie „pana”, trafiłam na odpowiednią Osobe, którejbo jestem su. Pan wprowadza mnie w klimat i jest z tych prawdziwych Dominujących, który nie potrzebuję agresji i wulgaryzmów aby Jego su była posluszna. Jednocześnie liczy się z moimi emocjami i ma na
względzie to iż dopiero zaczynam w klimacie.
I bardzo dobrze E. Wierz mi,ciężko jest patrzeć na cierpienia i gwałtowne reakcje Su po takim pseudo.
Mam nadzieję że będziesz zadowolona z bieżącej relacji.
Dwa miesiące u obecnego Pana i wiem, że jestem w tym miejscu w którym pragnę być i służę całą sobą, duszą i ciałem mojemu Panu. Okazało się, że wystarczy mnie odpowiednio poprowadzić, a mój kark sam się zgina i wcale nie jestem tak pyskata jak uważałam 😉
Jeszcze dużo nauki i pracy przede mną ale teraz pod opieką naprawdę mądrego Pana, to sama przyjemność.
To świetnie E. Naprawdę świetnie 🙂
Czytaj ten blog i uważaj.Składałem Su po „Panie” który nią zaspokajał swoje potrzeby,stąd moja troska.I dobrze że trafiłaś w dobre ręce . Pamiętaj: uległość to jedno,życie codzienne to drugie.
Ja sobie nie wyobrażam takiego pseudo a jest ich wielu. Nawet chyba większość z tego co czytam. Jak dla mnie taki prawdziwy dominujący powinien być na poziomie.Często tacy do 30 lat myślą jacy to oni nie są i po prostu traktują uległą jak szmatę do podłogi… Dojrzałość psychiczna też ma tu dużo do powiedzenia.
http://zakochanasu.blogspot.com/
Czytam komentarze i mam wrażenie (mogę się mylić) że każda Uległa chce Pana który ma spore doświadczenie. Otóż problem polega że Panowie którzy dopiero co rozpoczynają przygodę z klimatem maja problem nabyć to doświadczenie bo przecież gdzie mają je zdobywać skoro Uległa chce doświadczonego Pana ? Rozumiem że są Ci normalni Panowie oraz Ci Pseudo, Ale skoro Pan który rozpoczyna przygodę z klimatem i czuć od Niego że ma predyspozycje na dobrego Pana to czemu Uległa nie decyduje się żeby wejść z nim w relacje ? Boli mnie to że mimo lekkiego doświadczenia czy młodego(21 lat) wieku mam problem znaleźć Uległą godną mojej uwagi (zajechało egoizmem :D). Oburzam się również do faktu iż „skoro młody to przecież nie ma doświadczenia”, guzik prawda ponieważ wiek nie ma nic wspólnego z dojrzałością czy z doświadczeniem życiowym. Podejście do życia pokazuje jacy jesteśmy dojrzali. A to że są tacy co szukają łatwego seksu czy „szmaty do wycierania podłogi” bez uwzględniania Jej zdania to już inna kwestia.
Trochę popieram. Dominujący bez doświadczenia to trochę jak nowy pracownik. Ciężko o zaufanie, bo z góry zakłada się że „nie umie”. Myślę że w Twoim wypadku potrzeba wyrozumiałej kobiety która, albo jak Ty również będzie bez doświadczenia i powoli wspólnie w to wkroczycie wzajemnie się ucząc, albo zdecydowanej i doświadczonej uległej skłonnej pokazać Ci wiele rzeczy. Myślę też, że nie tyle dojrzałość co charakter ma wiele do powiedzenia 🙂
tak naprawdę wszystko ma znaczenie, najdrobniejszy szczegół:) jeżeli masz ochotę i chęci wymienić Wiadomości prywatnie to napisz do MP żeby dał Tobie maila z tego komentarza.