Jedną z zasad obowiązujących w relacji klimatycznej jest ta, że przyjemność Pana jest najważniejsza. Że wola Pana to wola uległej, która jest ukierunkowana na dawanie a nie branie. To wydaje się naturalnym dogmatem w bdsm, prawda? Co jednak zrobić w sytuacji, kiedy dominujący osiąga skrajny egoizm, gdzie tylko bierze, wymaga, dostaje a uległa tylko daje, poświęca się i jest do jego dyspozycji bez patrzenia na siebie? Czy powinna zrezygnować z własnych pragnień i tęsknot za tym, by czuć się tak, jak o tym marzyła? By przeżywać to, czego chciała doświadczyć? Jeżeli Pan nie daje jej np.: orgazmu, bo koncentruje się tylko na sobie? Jeżeli jej nie penetruje, bo woli inne praktyki i co innego go kręci? Jeżeli nie poświęca jej czasu, nie odzywa się między spotkaniami, nie daje poczucia przynależności i kontroli?
Odpowiedź nie jest prosta i nie brzmi „powinna od niego odejść i poszukać Mastera, który będzie lepiej dopasowany do jej spojrzenia na klimat i jej pragnień”. Bo czy bycie dobrą suką nie oznacza rezygnacji z własnych potrzeb? Bo czy służenie Panu nie oznacza nie oglądanie się na własne oczekiwania?
Ale z drugiej strony czy bycie w takiej relacji nie powinno dawać spełnienia i zadowolenia? Oczywiście są kobiety, które pragną tylko dawać, które mają minimalne oczekiwania odnośnie do tego, co otrzymują w zamian od Właściciela za swoje zaangażowanie, dyspozycyjność i ofiarność. I dla nich jest egoizm dominującego (nawet w skrajnej wersji) jest czymś oczywistym i akceptowalnym. Ale dla całej reszty uległych jest to sytuacja czasami trudna do zaakceptowania. Bo czy informując Pana o tym, że czegoś im brakuje nie pokażą, że nie potrafią być uległe i akceptować tyle, ile on im sam z siebie daje? Czy nie będą zbyt wymagające oczekując więcej niż dostają? Mają wewnętrzny dylemat, który z czasem z powodu rosnącej frustracji potrafi przerodzić się w zniechęcenie do relacji i swojej uległości. Bo co to za su, która wymaga, prawda?
Jak zatem ustrzec się tej sytuacji? Optymalnym rozwiązaniem wydaje się być rozmowa już na samym początku znajomości o swoich preferencjach, obopólnych oczekiwaniach, o tym jak Dominujący traktuje uległą i jak uległa chce być traktowana przez Pana. Ile chce od niego otrzymać, co jest dla niej ważne, który aspekt relacji jest dla niej niezbędny: czy ten seksualny, emocjonalny czy psychiczny. A może wszystkie jednocześnie?
A co ma zrobić kobieta, która znalazła się jednak już w relacji, w której nie czuje się w pełni usatysfakcjonowania? W której mimo głębokiego oddania dla Pana, posłuszeństwa i zaangażowania nie ma spełnienia na każdym obszarze, w jakim chciałaby? Na początek rozmowa z Masterem o swoich odczuciach, o tym czego jej brakuje i co powoduje jej silny dyskomfort i brak stabilizacji. Jeżeli taka rozmowa nic nie zmieni zostaje wybór między dalszym tkwieniem w czymś, co nie daje pełnej realizacji i nie jest tym, czego szukała albo rozstaniem, by dłużej się nie męczyć i dać sobie szansę na większe szczęście i spełnienie z kimś innym.
Bardzo mądre podejscie do relacji:) Jednak z tego co zauwazylam malo ktory Dominujący słyszy co tak naprawde mowi do niego ulegla .Maja swoja wizje relacji i zdanie uleglej nie liczy sie.
Trochę zgodzę się z Anną. Przy odpowiednim panu, nigdy nie pomyślalam o sobie, naturalnie satysfakcję dawało mi to,że coś go kręci. Wobec mnie, nie musiałby robić nic. I nie jest to spowodowane tym,że uważam, myślę,że tak powinno być, bo takie są zasady. Tak po prostu było naturalnie. Jednak… Są też inne czynniki. Nie z każdym to poczułam. Jeśli nie czułam, to rzeczywiście, czepialam się, że brakuje tego i tego. Nie wiem jak to nazwać – brak chemii? Jeśli się to czuję do danego mężczyzny, po prostu naturalnie nie myśli się o swoich potrzebach. Nie trzeba nawet rozmów. Przy braku tej chemii, mężczyzna mógł robić wszystko o czym marzy uległa, a i tak znalazło się coś co nie pasuje. W moim odczuciu relacja bdsm to taka trochę miłość 😉
Zgodzę się z poprzedniczkami.
Każda z Was ma rację.
I nie każdy P bedzie rozumiał S.
Każde z nich ma swój pogląd, pragnienie.Nie zawsze zbieżne.To, co dopuszcza jeden P, dla drugiego jest bzdurą i jest nie do przyjęcia.
Igła w stogu siana?
Witam, czytam tego bloga moze od wiosny. Sporo tu ciekawej zawartości…
Jestem w związku z uległą,od tego lata. Tak związku… ponieważ to dla mnie ważne, praktyki dominacji czy bdsm są dla mnie/nas dodatkiem.
Jest to kobieta bardzo silna, a jednocześnie wrażliwa albo nawet wysokowr.
Inteligentna, bardzo oryginalna, analityczna, ale i zmienna, zatem nasz związek ( W dodatku na razie na odległość…) już że trzy razy wisiał na włosku przysłowiowym, a może tylko tak źle wyglądało.
Ja od dawna rozwiedź. Ona od kilku lat.
Flirt I romans rozwinął się szybko. Praktycznie od pierwszego dnia był początek stanu zakochania, i bliskość fizyczna pojawiła się szybko co zresztą zwykle nie jest dobre.
Urodziłem się w latach 70tych, ona tez. Na szczęście zarówno ja jak i moja partnerka mamy podobny światopogląd, niematerialistyczny, poza mainstreamem, bez telewizji, i oboje nieszczypani na szczęście…
Poznaliśmy się poprzez mój anons na znanym portalu, co najciekawsze w nim nie było kompletnie nic o moim zainteresowaniu klimatem…
tylko sporo o innych moich zainteresowaniach,oryginalnych ale z zupełnie innej dziedziny, i stylu życia.
J. w rozmowie na poczatku naszych randek zwróciła uwagę właśnie na to, że przyciągnęliśmy się i tak do siebie, pomimo ze przeciez w anonsie nic o tym nie było !
I ona mi stopniowo ale dość szybko zaczęła mówić o swoich pragnieniach związanych z uległością !
Jest pomiędzy nami głęboka więź emocjonalna,
I jesteśmy do siebie dość dobrze dopasowani, co jest BARDZO istotne, a można to sprawdzić poprzez pewną analizę na poziomie, rzekłbym, energetycznym i nie tylko.Jest w sporym stopniu spełnienie moich marzeń i fantazji, i jej pragnień wydaje się też ).
Zatem tu konkretna informacja dla zawężających się w poszukiwaniach tylko do parterki/ra związanej z klimatem, że często można inaczej po prostu kogoś takiego przyciągnąć do siebie, bez wpadania w obsesję „szukania uległej” :
sam tak próbowałem tej wiosny, poprzez konkretny anons, było kilka odpowiedzi ale nie skończyło się to żadną randką…
Z mojej obserwacji wynika że Ona ma dużo cech borderline. Pomimo tego, rozwija się przy mnie, jej zaburzenia wydają się stabilizować gdy jesteśmy razem, rozwija się zarówno duchowo jak i perwersji , otwiera się coraz bardziej, natomiast bez żadnych patologii.
Już zaczęliśmy robić pierwsze praktyki bdsm, a ja mam trochę doświadczenia…rozwijam to w Niej na każdym spotkaniu i dostaję pozytywne sygnały że Jej to się podoba.
Chętnie wymienię się doświadczeniami z osobami które były/ w takich związkach :
radek.joanna@int.pl
Witaj Mądry Panie. Twojego bloga odkryłam wiele lat temu, kiedy dopiero poznawałam swoją uległość. Później przez różne zawirowania życiowe dążyłam do stłumienia jej w sobie. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że tego aspektu osobowości nie da się wymazać. Obecnie lawiruję między światem codziennym a wirtualną sferą mojego wymarzonego życia. W każdym razie odwiedzając to miejsce czuję się bardziej zrozumiana. Widziałam wcześniej wzmiankę o czacie. Czy nadal jest dostępny i można do niego ewentualnie dołączyć?
Niestety czatu już od dawna nie ma na moim blogu.
Wielka szkoda, bo w tym momencie jak nigdy potrzebuję wsparcia ze strony osób, które są częścią klimatycznego świata…
A nie myślałeś może o ,,reaktywacji” czata? Albo o discordzie? Pozdrawiam
Zastanawiałem się nad tym i jeżeli już miałaby wrócić możliwość rozmów i czatu to zdecydowanie na komunikatorze jak discord. Tyle, że jest tam już sporo serwerów/pokojów poświęconych scenie bdsm w naszym kraju, że chyba ich już wystarczy 🙂
Myślę, że to świetny pomysł. I uważam, że dużo osób by się ucieszyło 🙂 stara gwardia napewno 🙂 oraz dużo nowych osób.
Akurat tego komunikatora nigdy nie używałem, wolę standardowy czat przez www.
Ostatecznie Signal czy Telegram !
PS Czy ktoś przez tą stronę, komentarze u MP, nawiązał jakiś ciekawy kontakt z płcią przeciwną w klimacie ?
alan.raymonde@onet.pl
Z resztą uważam, że Twój chat był świetny nie tylko w kwestii klimatu , ale również innych tematów rozmów. Do dziś wspominam z sentymentem czat.
Potwierdzam. Nie było mnie nigdy na czacie bo za późno znalazłam ten blog ale sądząc po wypowiedziach byłoby to bardzo interesujące. Natomiast discord Mądry Panie, chyba nie. Może w takiej formie jak było kiedyś?
W takiej formie jak kiedyś na pewno nie, ponieważ rozwiązanie jakie stosowaliśmy w postaci pokoju na pirc.pl było archaiczne. Utrudnione korzystanie z poziomu telefonu i przestarzały interfejs skutecznie zniechęcałyby nowych użytkowników.
Witam , właśnie trafiłam tutaj ,w zasadzie przez przypadek… Nie wiem w zasadzie od czego zacząć ,chyba o tego że miło jest wiedzieć ,że aż tyle jest nas tutaj;) Kilka lat temu byłam w takiej relacji P/S w zasadzie to wyszło tak samo z siebie ,były moment że musiałam wyjść ze wojen wtedy komfortu ale podobało mi się to ,bardzo to zbudowało moja pewność siebie , jednocześnie paradoksalnie myślałam ,oz to ja zawsze rządzę w łóżku ,gdzie odrobinę kontroli chce zawsze zachować dla siebie ! Obecnie znow wirtualnie poznalam mężczyzne ,za chwilę będziemy się widzieć pierwszy raz… Początki znajomości on zdeklarowany romantyk a ja znów mocny charakter a teraz znów nasze rolę się odwróciły i znów Suka ma swojego Pana , daleko mi było do BDSM ale muszę szczerze powiedzieć ,że coraz bardziej zaczyna mnie to intrygować !
To powodzenia z tym romantykiem !
Czesto silne kobiety fajnie głeboko odreagowywuja poprzez uległość i bdsm, to jest pewien behawioralny „pattern”.
Daj nam kiedyś znać jak to sie rozwija 😉
Discord działa zarówno przeglądarkowo jak i przez aplikację na komputer i telefon.
Natomiast to prawda, że jest tam trochę serwerów klimatycznych, byłam na kilku, nie podobało mi się.
Wszędzie konsumpcjonizm – ilość nie jakość. Szybko kogoś poznać, zdobyć, zaliczyć, odhaczyć. Rozmowy typu ankieta/przesłuchanie – a nie ROZMOWA.
Jeśli czat przypisany do bloga to bardzo łatwo założyć serwer na dc i nim zarządzać.
Chętnie nawiążę kontakt z inteligentną kobietą, możesz być debiutantką w tej tematyce ? Interesują mnie tylko wolne/rozwiedzione i foliarki, co istotne ! Chemia jest niezbędna, i pragnienie określonych fascynujących emocji…ciekawość też, ale żadne „relacje” ani osoby które ze swojej głębokiej traumy robią 'lifestyle’ mnie nie interesują …wysoki facet,50, oryginalny, inteligentny, o dwóch naturach ! Ty najlepiej pomiedzy 38-48.
PS Kontakt do mnie: Alan.raymonde@onet.pl
Uwielbiam dominować (ale tylko w łóżku), mam już doświadczenie w BDSM z dwiema kobietami i chyba inny rodzaj relacji mnie nie kręci, ale moje podejście jest trochę dziwne 🙂 Wydaje mi się, że to ja bardziej służę niż su. Orgazm kobiety jest dla mnie ważniejszy niż mój, 100% energii i uwagi poświęcam dla niej i im więcej orgazmów osiągnie, tym większą mam satysfakcję. Oczywiście uwielbiam jej rozkazywać, uderzyć, związać i używać gadgety, ale w międzyczasie lubię jak są emocje, spojrzeć jej w oczy i mówić jak jest ważna dla mnie, przytulić, pocałować. Nie wiem dlaczego, ale mam też silne przekonanie, ze dominowanie poza łóżkiem jest oznaką słabego mężczyzny. Co sądzicie o takim podejściu ? Czy są su, które szukają takiego Pana ?
Gdybym była teraz w innym punkcie mojego życia to tak – zdecydowanie takiego Pana bym chciała mieć. Pozdrawiam serdecznie
Z własnego doświadczenia wiem, że Panowie, którzy dominują „tylko w łóżku” mają po prostu niską pozycję społeczną.
Chętnie dominowaliby nad swoją kobietą także w życiu, ale nie za bardzo mają do tego podstawy.
I w sumie nie ma nawet w tym nic złego, tylko po co ta racjonalizacja?
hahahaha… tak niestety bywa, celna uwaga Marta !
Ale na szczescie nie w kazdym przypadku !
Fajny komentarz, ale i dziwny, specyficzny :
dominowanie ZWŁASZCZA poza łóżkiem ale i w nim jest oznaką właśnie silnego mężczyzny !
( Kobieta ogólnie lubi podążać za facetem, jest to dla niej naturalne :
ale oczywiście gdy przyciąga kiepskich samców to też jest naturalne że n i e chce za nimi podążać , bo po prostu nie warto i to jest oczywiste ! )
To co napisałeś o emocjach, czułości wobec kobiety : super ! To o jej orgazmie wynika z Twojej empatii,
ja akurat mam tak że moją przyjemność to jakieś co najmniej 60% ważności 😉
Powodzenia w szybkim znalezieniu odpowiedniej dla Ciebie !
A gdybym był młotkowym…
Cześć, jestem na początku drogi w realu. Samoświadomość i otwartość 😉 chętnie nawiąże kontakt z innymi Su … może jakaś grupka kobiety na what’s’up lub telegram …
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Hej Kaśka 🙂 bardzo chętnie nawiążę z Tobą kontakt. Też jestem początkującą Su 😉 Tak naprawdę bardzo początkującą….odkryłam swoje potrzeby dopiero, gdy poznałam P…, w listopadzie…trwa to do dziś…jestem mega zadowolona, ale i bardzo ciekawa …. 🙂
Cześć Emi
Mój adres kaskak663@gmail.com
Witam. Ja też zaczynam przygodę w tym świecie…jakby moim ale dopiero badam czy to na pewno dla mnie. chętnie porozmawiam z inną su ,
Witam
Jestem trans chciałabym zaistnieć w świeci su. Chcę przejść pełną femizację, by w pełni zostać su. Odkryłam nową siebie, że zawsze powinnam być su
Dziękuję Mądry Panie za to wspaniałe miejsce, dużo zrozumiałam dzięki Twoim wpisom i nieustannie mnie inspirują, wracam tutaj co jakiś czas od paru lat.
Dziewczyny, jeśli dalej chciałybyście porozmawiać i się gdzieś kontaktujecie to dajcie znać, chętnie powymieniam się z Wami myślami, spostrzeżeniami i pomysłami:)
monika_8711@tlen.pl