Niecodzienne pragnienia uległych kobiety

W ciągu wielu lat rozmów z uległymi poznałem przeróżne ich pragnienia, podejścia do klimatu, potrzeby, fetysze i perwersje, które silnie na nie działały i domagały się realizacji (lub były realizowane). Co zaskakujące, wiele z nich myślało, że tylko one lubią akurat tą jedną rzecz, która strasznie mocno je kręci. Dochodziło nawet do tego, że uważały się za dziwne z tego powodu, za zboczone czy nienormalne. Gdy dowiadywały się, że jednak nie są osamotnione w czerpaniu przyjemności lub podniecenia z danej praktyki czy zachowania, to czuły ogromną ulgę i wolność. Mogły przestać piętnować się i krytycznie patrzeć na siebie i swoje preferencje, nie musiały się już próbować tłumaczyć przed samą sobą, że kręci je coś niecodziennego.

Postanowiłem zebrać kilka najbardziej wyrazistych i niecodziennych potrzeb, jakie zapadły mi w pamięć, abyście mogli zobaczyć jak szerokie spektrum tego, co podnieca i daje przyjemność, istnieje w klimacie bdsm lub ociera się o niego.

Uległa, która cztery raz była surogatką dla par, gdzie kobieta nie mogła mieć dzieci. Jednocześnie miała naturę mocnego suba i znalazła kilka dominujących osób, które bardzo podnieca ciało kobiety w ciąży i wszystko co z tym związane. Chodziła na spotkania/sesje, gdzie te osoby mogły dzięki niej realizować swój oryginalny fetysz w otoczce bdsm, w którym im większy brzuszek ciążowy tym mocniej seksualnie to na nie działało. Oczywiście przy zachowaniu pełnego bezpieczeństwa jej i dziecka.

Zagorzała miłośniczka pet w skrajnej formie, czyli spanie na posłaniu, jedzenie z miski, poruszanie się tylko na czworaka, załatwianie potrzeb w ogródku, nieodzywanie się tylko szczekanie, skomlenie i wydawanie innych dźwięków jak zwierzę. Oczywiście do tego całkowita nagość, obroża 24h na dobę, ogonek i dowolne korzystanie z niej jako swojego pet. Szukała dominującego, który pragnął tego samego jako Właściciel takiego puppy bez wychodzenia z tej roli.

Kobieta pragnąca być ścierwem, rzeczą, przedmiotem. Całkowite odczłowieczenie. Bez żadnej empatii, bez żadnego zainteresowania kierowanego w jej stronę. Przez 6 lat była tresowana i modyfikowana psychicznie przez doświadczonego dominującego, aby stać się właśnie taką osobą. Nauczył ją także czerpać przyjemność z takiego psychicznego cierpienia i upodlenia. W tym czasie m.in. poddała się na jego polecenie zabiegowi usunięcia warg sromowych mniejszych, aby był łatwiejszy dostęp do sromu i aby wyglądał bardziej zwierzęco. Została nauczona, że jest tylko otworami do używania, że seks analny to wszystko, co może dostać, że pochwa powinna być nieużywana. Do tego wyuczona podświadomie, że nie ma prawa do orgazmu, że nie powinna go chcieć. Zamiast tego Dominujący maksymalnie wytresował ją w samodzielnym edgingu, rujnowaniu orgazmu i czerpaniu przyjemności z fizycznego cierpienia oraz bólu płynących z takich praktyk. W trakcie służby u niego uprawiała seks z ponad 500 mężczyznami i dziesiątkami kobiet, którzy z niej korzystali. Po rozstaniu prawie codziennie odwiedzała kluby, by oddawać się pierwszemu zaineresowanemu jej ciałem i używaniem go. Regularnie badała się na WR i oczywiście zabezpieczała się przed ciążą, bo tyle zachowała jeszcze z instynktu samozachowawczego i odpowiedzialności za swoje ciało.

Dziewczyna po 20-ce, której wcześnie zmarła matka, a ojciec prowadzący firmę wypełniał swój brak bliskości, obecności i bycia ojcem przez pieniądze. Odkryła w sobie silne ciągoty do medicalu połączone z wysokim masochizmem i uległością. Nie miała nigdy Pana, praktykowała na sobie czy to zadawanie bólu, czy aplikowanie różnych przedmiotów w swoje otwory oraz ich rozciąganie, cewnikowanie czy mocne wlewy lewatywy, mające jej dać silne odczucie bólu płynące z maksymalnego wypełnienia. Nie chciała ze strony Dominującego żadnej czułości, bliskości czy ciepła tylko ból, medical, uczucie dyskomfortu i poszerzanie możliwości swojego ciała pod tym względem.

Uległa, która jak sama o sobie mówiła, uwielbia się oddawać i być darmową dajką. W wieku 22 lat miała na liczniku partnerów seksualnych grubo ponad 100 mężczyzn. Często trójkąty czy większe grupy. Bez tabu, bez hamulców, perwersyjna i całkowicie wyzwolona seksualnie.

Kobieta, której fetyszem były penisy. Idąc ulicą zastanawiała się jaką męskość ma osobnik, który akurat ją mija. Jadąc autobusem zastanawiała się jak układa się członek w spodniach mężczyzny siedzącego obok. To wszystko przyprawione uwielbieniem dla tego organu, pragnieniem obcowania z nim non stop. Wielbienia go i zaspokajania.

Cuck queen, czyli kobieta, którą podniecał fakt, że jej mężczyzna ma umysł myśliwego i seksualnego zdobywcy. Że ma powodzenia wśród kobiet i ciągle podrywa nowe. Pragnęła, by przyprowadzał kochanki do ich mieszkania i przy niej uprawiał z nimi seks. Im więcej jednocześnie, im więcej w sumie tym mocniej ją to nakręcało, bo czuła wtedy, że jest z wyjątkowym samcem mającym powodzenia i potrafiącym kryć samice. Ciągle nowe zdobycze, ciągle pokazywanie jej, że może w każdej chwili mieć dowolną kobietę na jej oczach.

Uległa kobieta, której pragnienia można zawrzeć w określeniu: maksymalnie pasywna. Nie chciała robić nic, jeżeli Pan jej nie każe i nie wyda polecenia. Nie pytała o nic, nawet o higienę, ani o jedzenie czy toaletę. Wszystko wykonywane tylko na polecenie Dominującego. Jak specyficzny robot nastawiony tylko na odbiór i nie aktywny do czasu wydania komendy. Wyobraźcie sobie, jak mocno musiałby koncentrować się na niej Pan, aby pamiętać nie tylko o podstawowych kwestiach fizjologicznych każdego dnia, ale także o innych codziennych czynnościach wykonywanych wręcz automatycznie przez nas wszystkich.

Uległa 22-latka, która nigdy nie doświadczyła orgazmu. Bez względu na to, czy sama się dotykała, czy była stymulowana przez mężczyznę, czy uprawiała seks klasyczny czy analny, nie była w stanie osiągnąć szczytu. Dochodziła do pewnego pułapu podniecenia i napięcia seksualnego, ale nie była w stanie wznieść się wyżej, pójść krok dalej i mieć orgazm.

Bardzo uległa kobieta definiująca się jako niewolnica. Patriarchat to dla niej za mało – ona pragnęła decydować tylko o kontaktach z rodziną i pracy. Cała reszta – higiena, jedzenie, spanie, finanse, codzienność, toaleta, pasje czy hobby, miały być w gestii Pana. Pragnęła pytać o to wszystko, czuć jego silną władzę nad sobą, doświadczać wyzbycia się decyzyjności i jednocześnie bezwolność, na którą sama się zdecydowała.

Kobieta, która uwielbiała być szmacona, poniżana i poniewierana. Gdy była wyzywana werbalnie, gdy przez przeróżne praktyki czuła się upokarzana, im bardziej było to mroczne i brudne tym odczuwała to mocniej. Tym bardziej się oddawała i tym bardziej była podniecona. Pragnęła piss, zlizywać pot z ciała Pana, rimming po całym dniu bez jego odświeżenia się. Najmocniejszym pragnieniem było lizanie deski od sedesu i przeżycie spuszczania wody w toalecie, gdy ma w niej głowę i Pan jej ubliża.

Uległa kobieta pragnąca emocji. Silnych i skrajnych. Szantaż, porwanie, groźby, gwałty, brak poczucia bezpieczeństwa. To bardzo mocno ją nakręcało. Eksperymentowała sama na różne sposoby by zaspokoić choć odrobinę swoje pragnienia. Chodziła po niebezpiecznych dzielnicach, celowo szła w miejsca, gdzie zbierali się kibole po meczu, jeździła autostopem autem pełnych obcych mężczyzn. Szukała osób, którym mogłaby wysyłać nagie zdjęcia i bać się, że będzie nimi szantażowana.

Zapewne wiele z tych praktyk was zaskoczyło, a może nawet zszokowało. Jak widzicie potrzeby i ogólnie klimat bdsm może przybierać przeróżne formy, często dla nas abstrakcyjne i budzące mocne emocje. A kto wie, może coś z tego co wymieniłem i czego pragnęły te kobiety to także wasze skrywane potrzeby 😉

8 Komentarze

  1. 99% opisanych przez Ciebie przypadków to już niestety są choroby psychiczne, które trzeba leczyć. Są to ogromne skrajności i niestety prędzej czy później zbiorą żniwo w postaci leczenia w zakładzie zamkniętym.

  2. Powiem tak. Super pomysł na wpis. Czasami zastanawiałam się nad pomysłem, który mógłby zainspirować Ciebie, MP, do napisania tu czegoś. Czekałam aż znajdziesz su i powróci Ci inspiracja do pisania i tworzenia tutaj. Co do przedstawionych powyżej upodobań, są oczywiście takie, które podniecają mnie sama, ale również te, które zwyczajnie dziwią i brzydzą. Oczywiście nikogo nie krytykuję, bo wiem, że ludzie są różni. Podobno to właśnie ta różnorodność jest wspaniała. Czekam na przemyślenia i komentarze innych. Mam też mały pomysł. Może zrobiłbyś kiedyś coś na kształt wywiadu z kimś ze świata BDSM? Ja mogę zaoferować jedynie historie o mojej wpadce z nie tym właścicielem, który okazał się być poyebany, jako formę ostrzeżenia. Może z kimś właśnie o takich perwersyjnych upodobaniach? Trudnej historii związanej z odkrywaniem siebie w klimacie?

  3. Cudownie że na blogu znalazł się kolejny wpis, MP. Super że ten blog żyje bo czytam go od lat, a nie zawsze komentuje (zdarza mi się to rzadko, ale po przeczytaniu każdego wpisu od Pana, lubie sama z sobą debatować i go rozważać.) Odpowiadając na pytanie, moje skrywane sucze potrzeby: rónież adoracja męskości, emocje, wiązanie, kneblowanie, hot smsy i maile, konsensus, suczy trening- edging, orgazm wielokrotny, kontrola orgazmu, wykonywanie poleceń, służenie Panu, udoskonalanie się i rozwijanie po każdej sesji. Wspólne gotowanie, podróże, spacery, kąpiele, wyzwania (seksualne np. „Panie zróbmy coś nowego, masz ochotę poeksperymentować? Su się nudzi.” i życiowe np wspólny trening na siłowni), uczucia i emocje, poczucie tej mkeszanki, ogrom czułości, przyjemności zmieszanej z suczym, uległym dyskomfortem, bólem. Poeszczoty piersi, minetka, pieszczoty tyłka i pleców, czasami szybkie numerki, zza dnia niby tacy grzeczni i jak inni, w wiwczorami, w nocy, że biedni sąsiedzi na peta na balkon wychodzą, kto by pomtślał? To uwielbia moja sucza natura. Te poczucie ogromnej czułości, przyjemności, odpowiedzialności, bezpieczeństwa, troski, przyjacielskości, z przyjemnością, perwersją, namiętnością, doskonaleniem się dla Pana i samej siebie. Od razu rozpala mnie to, rozgrzewa, nakręca, podnieca. Własne ciała, organy ale i gadżety, zabawki. Hmm, takie tam sucze przemyślenia. Lubię służyć. Lubię być grzeczną dziewczynką. Lubię swoje sucze pragnienia, myśli, potrzeby. Kiedyś jak wiele z początkujących/ zaprzeczających suk, nie chciałam tego (swojej natury i preferencji), wstydziłam się, bałam, zaprzeczałam, chciałam się zmienić i być normalna. Yeraz to po prpstu czysta akceptacja. Taki organizm, takie pragnienia, potrzeby, preferencje, taka natura. Akceptuje się w pełni. Mam swego Pana ale i tak.lubię czytać MP. Mądry Panie proszę nie marnować swego talenyu pisarskiego, proszę pisać, prosze nigdy tego blogu nie opuszczać, (wiadomo życie życiem i plany planami ale to byłaby strata) proszę o książki (planowane ale :)apelowałabym.jednak o książke dla nieopierzonych panów dla Pana Mastera. Bo brdzo mało jest takich panów, bo.mało jest panów takich jak MP. By żadnej suczce Pana nie zabrakło. Dlatego tak, ta książka jest tak ważna. Pozdrawiam, Anna! 😉

  4. To czego chcę to
    Romantyzm w blasku bdsm…
    Kiedy dłonie zaciskające się na szyi odbierają oddech
    Kiedy uśmiech Pana po przekroczeniu barier jest najpiękniejszą nagrodą
    Kiedy skóra nosi ulotne ślady władzy Pana
    Kiedy dłoń Pana daje ukojenie bólem i kiedy już po, przynosi ulgę i spełnienie
    Kiedy poprostu mogę być jego idealnym perwersyjnym dopełnieniem

    • Byc moze nie doczytalam, ale poslugujac sie wlasnym przykladem jako dojrzalej uleglej…wiele kobiet szuka(byc moze paradoskalnie) poczucia bezpieczenstwa.Z madrym dominujacym mozna sobie pozwolic na bycie słabą, a to luksus we wspolczesnym swiecie. Podobnie z autorytetem. Madry Pan (nomen omen) bedzie autorytetem dla swojej uleglej, kims, kogo bedzie mogla podziwiac I szanowac.Dla mnie to wlasnie jest sednem.

  5. 99 % z tych pragnień to normalne pragnienia, fantazje . Takie scenariusze filmów z xxx. Spotkałam się chyba z wszystkimi …u mężczyzn. Również bardziej mrocznymi. Trochę dziwne przedstawienie -zmarła matka -lubi lewatywy. No ale jak rozumiem to nie opis a diagnoza… Medical bo zmarła matka i nie taki ojciec…Tylko diagnozowanie lepiej pozostawić specjalistom. Bo jak dodatkowo czytam komentarz, że 99% to choroby psychiczne, to kolejny samozwańczy specjalista… to nikomu nie pomaga. Uważam, że MP nie po to stworzył ten blog ,no ale cóż.. takie czasy.. wszyscy są specjalistami i stąd mają prawo oceniać.

  6. Ciekawe rozmowy prowadzisz.
    Zastanawiam się gdzie można spotkać te uległe
    i to jeszcze chętne do takich osobistych rozmów.
    Na ten blog trafiłem przypadkiem, ale na pewno zostanę.
    Chętnie pogadam, najlepiej osobiście z jakaś uległa z lubelskiego.
    Każdy ma swoje indywidualne spojrzenie na bdsm,
    ale miejsce jest wyjątkowo inspirujące i wartościowe.
    Gratuluje autorowi, skupia nie przypadkowych ludzi.
    To co zdążyłem przeczytać trzyma poziom. Oby tak dalej.
    Pan Szef.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.