Tak, nadal poszukuję

Niedawno w komentarzach padło pytanie, czy nadal jestem sam i szukam. Odpowiedź brzmi: tak, nadal poszukuję kobiety o odpowiednim charakterze i naturalnej uległości, dla której dominacja mężczyzny nie ogranicza się tylko do kwestii łóżkowych. Uległej, która pragnie silnych emocji, ogromnej bliskości, która nie czerpie przyjemności ze szmacenia, upodlania, uprzedmiotowiania. Która wymaga od Dominującego szacunku, świadomości bycia odpowiedzialnym za nią i to, co przeżywa oraz czego doświadcza. Która ma świadomość, że uległość zaczyna się w głowie i to właśnie mózg Pan powinien zdobyć najpierw, bo ciało ona wtedy odda sama. Kobieta, która pragnie czuć się bezpiecznie przy swoim Właścicielu wiedząc, że nie będzie musiała stawiać czoła zmianom ustalonych granic czy praktykom, których nie akceptuje. A do tego po prostu jest ciepłą, pogodną i inteligentną kobietą, bo jako osoba sapioseksualna intelekt kobiety jest dla mnie niezwykle podniecający…
Jeżeli któraś z czytelniczek miałaby mnie ochotę poznać to wystarczy zacząć od napisania maila 🙂

76 Komentarze

  1. Długo zastanawiałam się czy napisać ten komentarz… pięknie napisane, że P najpierw zdobywa umysł uległej a potem ciało.Jest to proces bardzo hmm… emocjonujący.To co zaczyna się dziać w głowie uległej jest nie do opisania i piszę to z własnego doświadczenia jako uległej.Oddaje się umysł, duszę i uczucia a potem robisz wszystko żeby Go zadowolić i to nie dlatego że musisz, tylko dlatego że chcesz…
    Mam, nadzieję że znajdziesz w końcu odpowiednią Su,przy której będziesz się realizować jako dobry i mądry Pan a ona będzie przy Tobie rozkwitać w swej uległości

  2. Dla mnie relacja klimatyczna to w 90 % spotkanie umysłów, a w 10 % fizyczność. Obecnie klimat się popularyzuje i większość sprowadza go do perwersji, a właśnie ta duchowa strona jest kwintesencją l.

  3. Hej MP 🙂
    Jestem ciekawa… Jak wygląda u Ciebie zwykle proces poznawania się z kobietą i rozwój relacji zanim będzie Twoją uległą?
    Jako uległa prawie bez doświadczenia, niestety skarżę się na fakt, że wielu dominujących jest dość mało cierpliwych i niechętnych do prawdziwego budowania relacji. Dla mnie bardzo ważne jest połączenie emocjonalne i mentalne zanim będzie cokolwiek fizycznego między nami, poza tym chcę przede wszystkim zainteresowania mną jako osobą.
    Tymczasem większość mężczyzn, tych doświadczonych potrafi idealnie mówić o połączeniu duchowym, bliskości i jak to jest ważne by zbudować zaufanie, a jednocześnie wcale tego nie robią. Mam wrażenie, że to tylko słowa, które widzą że ja chcę usłyszeć. Mówią tak a jednocześnie bardzo szybko dążą do zbliżenia i do tego żebym jak najszybciej była ich, tak naprawdę nie znając mnie. Ich pytania i rozmowy są głównie seksualne i klimatyczne.
    A ja chcę, żeby mnie ktoś chciał za to jaka jestem, bo mnie trochę poznał, nie tylko ze względu na fakt że odpowiadam mu fizycznie i mam pragnienie być uległą 🙂 nie mam nic przeciwko rozmowie o klimacie na wczesnym etapie, ale dla mnie osobiście w formie dość subtelnej i jako flirt układający dynamikę między nami…i przede wszystkim niech będzie to zbalansowane innymi tematami. Chcę poznać swojego dominującego przede wszystkim jako mężczyznę.
    To się trochę pożaliłam 😉 ale nadal wierzę, że poznam kogoś kto będzie gotowy na rozwój znajomości w moim tempie.

    • Ja podobnie do Ciebie zdecydowanie preferuję dość powolne poznawanie uległej właśnie jako kobiety i człowieka, a nie obiektu seksualnego. Budowanie początkowych nici zaufania, bliskości. Spora grupa dominujących (jak sama zauważyłaś) jest zainteresowana tylko kwestiami erotycznymi czy praktykami bdsm, bo do tego poziomu spłycają taką relację. Uległa to dla nich ciało do podniecania i penetrowania a do tego celu nie trzeba zaangażowania emocjonalnego więc po co rozmawiać z kobieta na inne tematy niż seksualne/klimatyczne?
      Ale dzięki takiemu podejściu i własnym doświadczeniom możesz szybko odsiewać tych, którzy nie próbują i nie chcą Cię poznać. Dzięki temu będziesz wiedziała, że nie zbudujesz z nimi tego, czego potrzebujesz. A uzbrojona w taką wiedzę i dodając do tego cierpliwość możesz szukać dalej 🙂

    • Doskonale powiedziane. Podpisuję się pod Pani doświadczeniami i przemyśleniami w 100%. I życzę nam tych „cudów na niebie i ziemi o których ucho nie słyszało a których oko nie widzialo.” K

    • Powiem Ci krótko. To nie jest nawet klimat. Takich ludzi unikaj i pamiętaj, że BDSM i te wszystkie pseudo modele to dziś popkultura i nic więcej. Mądry Panie, a dlaczego szukasz? Zwyczajnie, by tworzyć coś z kimś, trzeba w tym być sobą a nie układać się pod kogoś. Czytam latami te wszystkie wypociny tych masterów, co, już samo to, że tak się określają, zdradza jak wiele pojmują z dynamiki wymiany mocy i są dalecy od tolerancji.

  4. Masz rację, na pewno mogę odsiewać takich mężczyzn, gdyby jeszcze nie marnowali mojego czasu mówieniem, że szukają związku na całe życie i że w końcu spotkali kogoś takiego jak ja, kto to rozumie.

    Z moich obserwacji, myślę, że większość chce głębi, emocji, połączenia – wcale nie płycizny. Chcą ten pełen pakiet w klimacie. Tylko nie chce im się tego budować, najlepiej to żebym ja od razu taka była emocjonalna i oddana 🙂
    Z tego co mi się wydaje, to jest to albo przyzwyczajenie że zwykle szło szybko, albo też chęć szybkiego bycia znowu w relacji, bo dawno nie byli.

    • To wszystko co piszę/pisałem na blogu to ja. Byłoby niewłaściwie i nieuczciwie tworzyć swój fałszywy obraz, który przecież bez problemu mógłby zostać zdemaskowany i odsłonięty przy realnym spotkaniu.

  5. Z ciekawości weszłam na tą stronę. I tak o to jestem. Jestem po 30-stce. Za mną pierwsze doświadczenie jako uległa, i jestem tym szczerze zawiedziona. Ale może ktoś mnie w tym poprowadzi. Pozdrawiam.

  6. Hm. Jestem zmieszana. Niedawno po raz kolejny straciłam wiarę w relacje z mężczyznami, i ich ciągłego dążenia do seksualnego spełniania. Ponad wszystko. A ja… odkąd pamietam żyłam w przekonaniu, że seksualność fizyczna, to dodatek do całej głębi duchowo, intelektualno, emocjonalnej.. bez nazywania kobiety uległą, a mężczyzny Panem. Osobiście, samo nazewnictwo tych „ról” powoduje, że czuję w ciele opór. Może właśnie sama ta terminologia powoduje w mężczyznach poczucie, że tylko oni się liczą, od nich wszystko zależy, i co w efekcie tworzy oczekiwania wobec kobiety, skoro godzi się nazywać siebie i być „uległą” to z natury rzeczy, nikt z nią głębszej relacji budować nie musi. Wchodzimy w role i już. W każdym razie, jestem zmieszana, bo czytam Twój wpis i myślę sobie, czy dojrzali mężczyźni – którzy potrafią zapanować nad zwierzęcym popędem seksualnych na rzecz wyższych doświadczeń, istnieją? Czy to kolejna bujda? I druga moja nadzieja, wizja rzeczywistości, wiara w kobiety, też upadło, słysząc, że kobiety nie szukają głębi, tylko uprzedmiotowienia? Jakie są statystyki? Czy z Twojego doświadczenia wynika, że dojrzałych kobiet, chcących prawdziwej relacji na każdym poziomie jest tak samo MAŁO co prawdziwych mężczyzn?! Trudno mi uwierzyć w to, że jesteś sam. Przeczytałam tylko dwa wpisy, i po tekście brzmisz jakbyś miał poukładane w głowie.. o co tu chodzi?

    • Nie ma statystyk bo nikt nie robi badań ani ankiet odnośnie tego, ile kobiet szuka tylko spełnienia seksualnego w roli suki a ile szuka głębi emocji, doznań mentalnych, poczucia silnej intymnej przynależności.
      Natomiast na pewno jest więcej kobiet szukających prawdziwej relacji na każdym poziomie aniżeli mężczyzn, bowiem jak sama zauważyłaś, łatwo jest ulec pokusie egoizmu, gdy Dominacja pozwala na swobodne i bezkarne wykorzystanie tej roli.

  7. Niestety bywa czesto tak jak piszesz :

    zatem NAJLEPIEJ szukaj wolnego faceta zainteresowanego klimatem !
    Wyfiltruj udajacych wolnych, mezow szukajacych emocji w skokach na boki,
    poza tym co to za problem ze wiekszosc facetow jakich przyciagasz ( A zreszta dlaczego akurat takich przyciagasz…zastanawialas sie juz nad tym ? Przekonania czy Los, przeznaczenie karma a moze wszystko to na raz? ) jest takich :

    bo przeciez Tobie wystarczy JEDEN… 😉 zatem wiekszoscia nie musisz sie przejmowac !
    Fokus miej na tym jak przyciagnac tego jednego, wolnego przede wszystkim i odpowiedniego :
    moralne zachowanie jest bardzo istotne.
    Co z tego ze tak wielu ludzi jest zdegradowanych, zyja jak zwierzeta :

    Ty masz szanse spotkac odpowiedniego i wolnego…

    Determinacja, wiara, optymizm, dlugofalowe dzialanie, cierpliwosc i motywacja !
    Zycze Ci jak najszybszego spelnienia pragnien.

  8. Chyba nie Ty jeden nadal szukasz. Sama zastanawiam się jak to jest, że tak długo (2 lata) to trwa. Nieodpowiednie miejsca poszukiwań, za duże wymagania, za mało czasu czy uwagi, a może nawet niechęć?
    Chciałoby się napisać poradź proszę, ale widać jesteśmy w podobnej sytuacji.
    Nie mniej jednak może ktoś ma jakieś „złote rady”.

  9. Hej Marta,
    najważniejsza jest : determinacja, szczęście, mindset właściwy ( Własne przekonania, brak konfliktu między poziomem świadomym a nieświadomym, spójność..) i dobra strategia w poszukiwaniach.

    Czasem także nastrój typu : niech się dzieje ! Bo bywa że przyciągnie się taką osobę w sytaucji gdy się jej nie szuka :
    ja mam już dwa razy takie doświadczenie,na przestrzeni może dwóch lat, że takie kobiety się pojawiły ! Jedna dosłownie mnie sama znalazła, druga odpisała : obie z netu. ( Obie aktorki, żeby było śmieszniej, czyli bardzo kreatywne ).

    Powodzenia !!

    • Dzięki za rady 🙂
      Niestety żadna z nich od około 2 lat nie działa. Ktoś powie, że to nie długo i potrzeba czasu, ale fakt jest taki, że w takim przypadku czas działa na niekorzyść osoby poszukującej. Pojawia się niechęć i obojętność.
      Zatem jaka jest ta dobra strategia w poszukiwaniach? Brak szukania też nie działa ;(

  10. A ja mam pytanie dotyczące właśnie tego jak wygląda uległa, bo bardzo duża ilość Dominujących nie skupia się na wymaganiach co do wyglądu, a jak przyjdzie co do czego to zazwyczaj jest to pierwsza rzecz , przez którą odrzucają zainteresowaną osobę. Uważam, że dobrze iż piszesz też w prost o tym wyglądzie uległej, ale co w przypadku gdybyście się dogadywali, lecz ta jej sylwetka nie koniecznie by Ci pasowała , ale wiedziałbyś, że nad tym pracuje?

    • Jak można wchodzić z relację tego typu z kimś powierzchownym. Wystarczy się przyjrzeć trwałym relacjom z sub, takie są grube, mają krótkie włosy, lub zwisające ciało, przecież to ciało jest fizycznie dyspozycyjne do praktyk, które nie upiększają a szpecą. Mimo to nie jest to kryterium piękna zewnętrznego. Nigdy nie dawać szansy ludziom bez głębszych priorytetów. Spotka was tylko wyzysk i pośmiewisko – z tego szczególnie lubią czerpać, bo tak ich kultura mętna.

  11. Ja bym tylko chciała napisać, że bardzo dobrym posunięciem jest zaznaczenie nie tylko kwestii poglądów z Twojej strony ale też, że ta sylwetka jest również ważna, ponieważ dużo Dominujących o tym nie wspomina, i gdy dochodzi do napisania przez uległa do Dominującego, to okazuje się, że sylwetka wszystko skreśla. Kiedyś przeczytałam, że u Ciebie też tak było, że ta sylwetka niestety kończyła możliwość tej relacji ( o ile się nie mylę oczywiście), a co z kobietą która tej sylwetki nie ma właśnie takiej jakbyś chciał, ale wiesz że ona nad sobą już pracuje?

    • Zatem byłbym zadowolony, że postanowiła popracować nad sobą i swoim wyglądem. Powinna to zrobić dla siebie, nie dla kogoś. Choć jak doskonale rozumiem ktoś może być dobrym motywatorem do tego, by utrzymać konsekwencję w swoich planach.

      • Znaczy chodziło czy taka zainteresowana kobieta, również miała by szansę, ale Twoja interpretacja też jest trafna. I szybkie przypomnienie dla wszystkich co próbują coś w sobie zmienić, pamiętajcie aby robić to dla siebie, a nie dla innych, ponieważ to wasze ciało/charakter i wy będziecie z tym żyć, oczywiście wsparcie innych bardzo pomaga, aczkolwiek róbcie to z myślą o sobie!

  12. AniaT :

    Oczywiście !!

    Zreszta,
    zacytuje celne stwierdzenie, notabene osoby z branży naturalnego uzdrawiania :

    „Każdy nadmierny kg to potencjalny stan zapalny w organiźmie !!”

    Otyłość m.in. bardzo obciaża serce…

    Z drugiej strony kobiety bardzo chude sa zwykle nerwowe…

    Najlepszy zatem jest balans. 🙂

    Oczywiście, wiekszość kobiet przesadza i zamartwia sie swoja waga.

    Ale i niestety jest dużo otyłych po prostu !

    Osobiście lubie gdy kobieta ma troche ciała, i szczupłe też.

    Otyła to przegiecie w jedna strone, a np fitnesska: w druga…

    PS Dokładnie, dobrze napisałeś :

    Powinna to robić dla siebie, tak najlepiej.

  13. czytam Twój blog od pewnego czasu… i szukam… ale ktoś taki jak Ty nie istnieje w realnym życiu… jesteś wytworem wszystkich wyobrażeń, marzeń, fantazji, potrzeb, oczekiwań, pięknym snem…

    • Zatem i ten blog w takim razie jest takowym wytworem 🙂 A za chwilę okaże się, że to wszystko tylko symulacja bo nikt z nas nie istnieje 😉
      A tak na poważnie: jeżeli odpowiada Ci moje podejście do klimatu, uległej kobiety czy emocjonalnej strony takiej relacji to zapewne nie mogę być jedynym, który takowe posiada. Zatem to kwestia cierpliwości i wytrwałości w poszukiwaniach, by spotkać na swojej drodze mężczyznę o zbliżonym spojrzeniu do prezentowanego przeze mnie.

      • blog… blog to tylko blog… to słowa słowa które obrazują myśli, emocje, fascynacje, czasami zwykłą ciekawość, czasami to efekt kilku chwil, kilku ulotnych minut, efekt nowości, zaciekawienia, próby zrozumienia nowej gry w którą nigdy się nie grało. Cierpliwości? tej mam dużo, wytrwałości również mi nie brakuje… tacy jak Ty w realnym życiu to ten sam gatunek co jednorożce… piękne, ale to ciągle tylko bajka

        • Ja nie wiem czy dobrze rozumiem, ale uważasz że to co MP tutaj pisze to nie on? Nie uważasz, że byłoby to trochę nie w porządku, i mógłby sobie zaszkodzić? Jakby znalazł przez tego bloga uległą, okazałoby się, że to co tutaj jest to kłamstwo? Słowa, które chcą usłyszeć kobiety? Przecież mogłaby o tym prost napisać, nie koniecznie tutaj. Łatwo jest kogoś sprawdzić. Wtedy MP wyszedłby na hipokrytę, a patrząc na jego długie doświadczenie i dojrzałość, to raczej wie co robi. Nie sądzisz?

  14. @Perfekcyjna Su dokładnie napisałaś moje myśli. MP to bardzo dobry, ciepły człowiek o wielkim sercu. Nie rozumiem komentarzy na zasadzie „wydaje mi się”.
    Pozdrawiam ciepło, Perfekcyjna 🙂

  15. Jestem Twoim lustrem…?

    Po co czytasz skoro Cie to aż tak drażni ?
    Świadomej komentarze sa podobne do mojego chwilami i jeszcze jednej dziewczyny.

    To co nazywasz „klimatem” to zaburzenie psychiczne wynikajace z Twojej głebokiej traumy – z znajoma psycholog też twierdzi że bdsm to jak sekta… W moim środowisku rozwoju osobistego też to tak określamy.

    Mam doświadczenie ale nie w takiej patologii jak Ty: kolejna która ze swojej traumy usiłuje robić lajfstajl ? Perfekcyjnie jesteś zaburzona i szukasz akceptacji u partnerów.

    Masz głeboka potrzebe identyfikacji z czymś, co oczywiste: ale w Twoim nieszczesnym przypadku masochizm stał sie fetyszem..

    A nieudolna próba osobistej wycieczki w moja strone bierze sie z tego że moje słowa dopiekły Twojemu neurotycznemu ego..,

    Ale może kiedyś bedziesz wdzieczna jak zrozumiesz swój żałosny stan ?

    Jeszcze coś naskrobiesz ?

    • Wg Ciebie każda jedna uległa kobieta interesuje się kwestiami bdsm i klimatu z nim związanego, bo ma zaburzenia psychiczne wynikające z traumy?
      I dlaczego kierujesz tak krytyczne i negatywne słowa do osoby, o której cała Twoja wiedza ogranicza się do zaledwie paru jej zdań, jakie napisała? Na jakiej podstawie rościsz sobie prawo twierdzenia, że jest zaburzona, że masochizm stał się jej fetyszem, że jej stan jest żałosny?

  16. MP świetnie pisze, doceniam to ale i tak nie każdy komentarz opublikuje :

    Jest po prostu wyrafinowanym control freakiem… A wy próbujecie kult jednostki tu uprawiać.

    Także to nie żadne hejtowanie tylko nazywanie rzeczy po imieniu.

    A Twoje argumenty sa bardzo słabe, bo przecież nie trzeba np być żołnierzem by zrozumieć że wojna to coś bardzo złego…

    Oczywiście nie zrozumiesz jak głeboko zaburzona jesteś :

    Twoje ego i wypaczony cierpieniem umysł utwierdzi Cie w przekonaniu że masz racje bo „spełniasz” sie w „klimacie”, a jestem tylko zazdrośnikiem i ignorantem.

    Bo mimo że poznałem uległe dziewczyny, kobiety, to jasne w takiej patologii jak Ty sie lubujesz to nie mam doświadczenia.

    I ciesze sie że nie mam !

    Jest Kali Yuga i degradacja staje sie modna.

    Houk. Pozdrawiam mimo wszystko, i współczuje Ci…

  17. Oczywiście że nie każdy w takim stopniu jak Ona.

    Ale w wiekszości przypadków to jest trauma….

    To nie jest moje zdanie akurat :

    Miałem rok psychologii na studiach, koleżanki psycholożki, przyjaciółke psychoterapeutke, itd.

    Tak twierdzi psychologia.

    Przykro mi !

    Bo ja bardzo chciałem poznać kobiete która lubi być uległa nie dlatego iż miała traume, ani że odreagowywuje bycie silna kobieta: tylko że lubi !

    A to było moje naiwne przekonanie. Bo czegoś takiego nie ma.

    Zaś co do „perfekcyjnej” to jej oburzenie w odpowiedzi na moje posty to typowy pattern wynikajacy z zaburzenia.

    Zatem śmiem nie mieć watpliwości !

    To sa charakterystyczne objawy.

    Może dam znać jednak komuś z branży aby poczytał te niektóre wpisy tutaj :

    Poda Wam konkretne jednostki chorobowe…

    Ale wy wolicie nadal „spać” w swoim towarzystwie wzajemnej adoracji…

    • Próbując wmawiać kobietą, że jeśli są uległe, co objawia się inaczej niż sobie tego życzysz, i jacyś znajomi Ci powiedzieli, że te aspekty są jaką „sektą” to zapytaj czy dobrze uważali na wykładach;) Jeśli jakaś początkowa uległa( też jestem), która będzie uznawała swoje fetysze, za coś złego, a jest to normalne i nie zakazane prawnie, to możesz zrobić bardzo dużą krzywdę takiej osobie, bowiem zacznie ona czuć się dziwnie, i będzie miała wyrzuty sumienia, że taka jest. Więc dobrze, że Twoje komentarze nie będą publikowane, z traumy może być np. daddy issues poprzez złe relacje z ojcem w dzieciństwie, a nie to, że dziewczynę podnieca ból. Może nie mam doświadczenia w klimacie, ale ten post odczytałeś, jakoby „kontrola umysłu” była mamipulacją, nie o to chodzi w tym poście, a czytanie ze zrozumieniem nie jest takie trudne 🙂

      • Aniu, to żadna ujmy Czu wstyd iż nie masz doświadczenia w klimacie BDSM. Każdy kiedyś zaczyna. Wiem to po sobie. Zajęła mi kilka lat zanim zrozumiałem czego tak naprawdę chce I potrzebuje. Zajmuje się tematyką BDSM od ponad 20LAT. A jako Dominujący od prawie 16 lat. Twój Brak doświadczenia ma bardzo duży plus, o którym nie każdy wie, nie będziesz porównywała nowego Pana z poprzednim. Pamiętaj o najważniejszym, szuka BDSM ,to przedewszystkim czerpanie przyjemności dla obu stron „ukladu” jaki tworzycie. Jeżeli twój Pan Ciebie nie szanuje to nigdy nie stworzysz prawdziwej więzi i zaufania. I nie możesz się bać swojego Pana. Strach to nie jest to samo co respekt i oddanie.

      • „tóra będzie uznawała swoje fetysze, za coś złego, a jest to normalne i nie zakazane prawnie, to możesz zrobić bardzo dużą krzywdę takiej osobie, bowiem zacznie ona czuć się dziwnie, i będzie miała wyrzuty sumienia, że taka jest. ”

        Rozpaczliwie probujesz bronic swojej opinii i uwarunkowania…

        To ze nie jest zakazane prawnie wcale nie znaczy ze normalne, haha.

        Nic kobietom nie wmawiam , tak btw ! Nie ma takiej potrzeby, ja takich kobiet ktore nie sa spontaniczne nie potrzebuje. Krzywde to juz ktos im zrobil dawno temu.

        A osoba z branzy to juz nie kolezanki z psychologii… a akurat mam na mysli psycholog ktora jest po studiach ponad 10 lat i prowadzi prywatna praktyke, tak okreslila to „srodowisko”, zatem czego nie rozumiesz…?

        I oczywiscie wpisy Swiadomej Ci polecam !

  18. PS i wiekszość tych kobiet rozpaczliwie szuka akceptacji. I sa bardzo naiwne…

    A ja jestem samcem, lubie poczucie kontroli
    ( nad soba samym też), teź czasem manipuluje ale najważniejsza jest dla mnie szczerość.

    Lubie nazywać rzeczy po imieniu !

    I nie zależy mi aby „mieć racje” :
    Mnie fascynuje ogólnie Prawda.

    A ona jest inna niż pozory, jak mówiono w pewnym filmie…

    Poza tym kole w oczy. Bardzo…

  19. Wystarczy tych osobistych wycieczek. To miejsce jest otwarte na dyskusje i pluralizm, ale nie mam zamiaru dłużej akceptować sposobu, w jaki A.R. się tutaj wypowiadasz. Tym samym nie będą już publikowane Twoje komentarze, które kompletnie rozmijają się z ideą tego miejsca.

  20. Jakiś czas obserwuje ten blog, jak i inne w podobnej tematyce, i tak się zastanawiam.
    Jakie ogólnie macie doświadczenie w sztuce BDSM? Mam nieodparte wrażenie , że sporo osób wzoruje się na filmach porno a nie uczą się w realu? Pamiętajcie o jednej ważnej zasadzie…Jeżeli chcecie stworzyć szczególną więź Dominującego z uległą musicie się nawzajem SZANOWAĆ!!! A nie traktować się sadysta i masochistka bez uczuć

  21. Przeczytałem prawie wszystkie Twoje wpisy na blogu i przyznaje, że potrafisz przekazać swoje przemyśleń w taki sposób, że chce się czytać. Ciekawy jestem skąd wynika to, że wciąż szukasz… To, że Tobie się nie udaje jest trochę deprymujące – skoro Mądry Pan ma takie problemy to co ja mam powiedzieć nie mając takiego doświadczenia jak Ty?

  22. Czytam wpisy, komentarze… każdego dnia się zastanawiam jak w tym trudnym, pełnym stereotypów świecie odnaleźć siebie. Jak zrozumieć kim jestem? Od kilku kat próbuję odnaleźć tą brakującą cząstkę siebie… niestety ciągle gdzieś mi ona ucieka.

    Czytając ten wpis, znając poprzednie… Jeżeli ktoś taki jak Ty nie potrafi znaleźć tej cząstki to jak osoby mniej doświadczone mają to zrobić?

    • Do Erli:
      A czy już nie jesteś „całością”? Twój partner, niezależnie od rodzaju relacji nie powinien chyba uzupełnić, zapełnić Twojej brakującej części. Może dopełnić Twoje życie, potrzeby czy oczekiwania. Ale Tobie niczego nie brakuje w „byciu Tobą”. Wszystkie cząstki masz na miejscu :).
      Kiedyś miałam podobne zdanie jak Ty…Pan mi uświadomił, że jestem „obrazkiem, w którym nie brak ani jednego puzzelka”. Co nie zmienia faktu, że należy/można mnie kształtować, uczyć i rozwijać.
      Być może miałaś co innego na myśli, a ja Twój wpis zrozumiałam na opak. Głośno myślę po prostu:). Tak czy inaczej życzę Ci powodzenia w poszukiwaniach 🙂

      • Z pewnością masz rację. Ja jako osoba jestem całością. Ale czy się tak czuje? Nie…
        Czuje się rozbita, opanował mnie chaos. Mam wrażenie, że brakuje mi spiwa, cząstki, która to wszytko złączy/dopełni.

        Na codzień jestem bardzo silną i charakterną kobietą. Chodzące „ADHD”. Przez to często też spotykam się z opinią, że taka kobietą jak ja nie nadaje się na uległą. No przecież większość pseudo dominujących uważa, że kobieta uległa powinna być cicha i spokojna. A ja ze swoim niewyparzonym językiem, charakterem i sposobem bycia nie wspasowywuje się w te normy.
        Z dnia na dzień nakręcam się jeszcze bardziej i już nie potrafię zwolnić. Od dawna szukam osoby, która będzie umiała poskromić i uspokoić to co dzieje się we mnie. Ale nie potrafię znaleźć. Nie wiem co złe robię…
        Może szukam w nieodpowiednich miejscach. A może to jest na prawdę problem we mnie…

  23. E tam, problem w Tobie ? Raczej wcale nie.

    To że pragniesz być poskromioną ( jakże swoją drogą ładne, nieco oldskulowe określenie , haha ) to naturalne, „poskromienie złośnicy” ten tytuł mi się przypomina,

    Może nic nie robisz źle ? Może wręcz za bardzo się starasz itd.

    A jeśli po prostu nie jest Ci to dane aby znaleźć ??
    Chyba rozumiesz że nie wszystko zależy od Ciebie…

    Nie że wcale nie możesz, akurat ( jeszcze ) w tym czasie w jakim teraz jesteś.

    Radek

    • Jestem świadomą siebie kobietą. Znam siebie, swoje wady i zalety. Potrafię opanować siebie. Wiem czego chce i umoem o to zawalczyć. Więc tu nie chodzi o „poskromienie złośnicy „. Potrafię się zachować. Tu chodzi o chaos w mojej głowie.
      Owszem sama w sobie jestem głośna, szybka, chaotyczna. Taki mam już sposób bycia. Ale znam siebie i wiem, że umiem to okiełznać. Ale nie jestem w stanie sama siebie usatysfakcjonować. Potrzebuję Pana, potrzebuje opiekuna przy którym „opuszczę garde”, którą noszę na codzień. Przy którym będę po prostu spokojna.

  24. Jak radzić sobie w takiej relacji, kiedy można się bardzo rzadko spotykać, a są już uczucia do drugiej osoby ze związku? MP, czytający bloga, macie jakieś rady?

    • Niestety nie ma na taką sytuację łatwego i prostego rozwiązania. Jeżeli przeprowadzka nie wchodzi w grę lub zmiana niektórych elementów swojego życia i codzienności, aby móc się częściej widywać, to raczej nie ma tu szansy na bardziej pozytywne możliwości spotkań.
      Oczywiście możesz też spróbować schłodzić swoje uczucia i wycofać się lekko z nich ale to byłoby jakby zaprzeczeniem zaangażowania i potrzeby bliskości z Panem, a przecież po to właśnie rozpoczynałaś taką znajomość.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.