Nadal szukam odpowiedniej uległej… Samoświadomej własnej uległości, pogodnej, dla której podporządkowanie mężczyźnie jest naturalnym pragnieniem i potrzebą która szuka zaspokojenia. Pragnącej stworzyć coś trwałego, na dłużej, bez chodzenia na skróty, bez udawania, patosu, dystansu. Za to w pełni naturalnie, swobodnie, coś głębokiego …
nowy rok.. i wciaz?
I wciąż… Znalezienie odpowiedniej kobiety nie jest tak proste jak się wydaje. Musi być zbliżone pojmowanie klimatu, uległości, zbliżone oczekiwania co do relacji, jej granic, możliwości oddania się. Do tego chemia, naturalność, odpowiadający charakter i uległa osobowość. Do tego przeszkadzają ważne a jednocześnie dość banalne rzeczy jak odpowiednia odległość, wiek, brak zobowiązań uległej (czyli brak męża czy dzieci)… I wciąż…
Życzę powodzenia w poszukiwaniach.
Ciekawe piszesz, skuszę się i poczytam. Tak rzadko mężczyźni piszą, mówią o swoich uczuciach, odczuciach itd, że prawie zawsze warto się zagłębić w to, co mają do przekazania…